Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie licz na policję

(ang)
Takie sceny, jak na naszej ilustracji, na miasteckiej policji nie robią wrażenia. Mimo, że mieszkańcy wzywają funkcjonariuszy do interwencji, ci pozostają na ich prośby głusi. Czy musi dojść do tragedii, by sytuacja się zmieniła?!
Takie sceny, jak na naszej ilustracji, na miasteckiej policji nie robią wrażenia. Mimo, że mieszkańcy wzywają funkcjonariuszy do interwencji, ci pozostają na ich prośby głusi. Czy musi dojść do tragedii, by sytuacja się zmieniła?! Krzysztof Tomasik
To skandal! Policja w Miastku nie reaguje na zgłoszenia mieszkańców o przestępstwach! - Kilkunastu młodzieńców kopało leżącego na chodniku mężczyznę. Znajomy zadzwonił na komisariat. Patrol nie przyjechał - skarży się Danuta Augustyniak. Policja zlekceważyła też telefony od innych osób.

Danuta Augustyniak mieszka przy ulicy Dworcowej, niedaleko dyskoteki. - Co weekend dochodzi tu do regularnego mordobicia. Policja nie reaguje. Byłam świadkiem, jak przed lokalem kilkunastu młodych ludzi znęcało się nad leżącym mężczyzną. Kolega zadzwonił na komisariat. Staliśmy kilkanaście minut. Radiowóz nie pojawił się. W końcu mężczyznę ktoś zabrał z chodnika. To skandal, że policja lekceważy takie sygnały! - denerwuje się mieszkanka.
W podobnej sytuacji byli też dozorcy z Urzędu Miejskiego. - Było około 22.30, kiedy zobaczyliśmy na ulicy Dworcowej grupę pijanych młodych ludzi. Szli i niszczyli wszystko, co napotkali na drodze. Ławki w parku, kosze, lampy. Szybko zadzwoniliśmy na komisariat. Dyżurny powiedział, że nie ma... radiowozu. Dzwoniliśmy jeszcze kilka razy, ale policja nie zjawiła się. No to bezkarni wandale przewrócili jeszcze budkę parkingową przy Armii Krajowej i zniszczyli wiatę przy Królowej Jadwigi - mówi jeden z dozorców. - Znam tych rozrabiaków. Policja miała ich jak na patelni, ale nie chciało im się przyjechać - dodaje.
Co na to policja? - Wyjaśniamy sprawę wandali. Teraz trudno mi powiedzieć, czy zawinił oficer dyżurny, patrol, czy po prostu nie było radiowozu, który mógł przyjechać na miejsce zdarzenia. Niestety, na gminy Miastko i Trzebielino mamy tylko jeden dwuosobowy patrol. A teren ogromny. Nie możemy być jednocześnie w kilku miejscach - tłumaczy się Artur Pieszak z komisariatu w Miastku.
Ręce opadają po takim tłumaczeniu. Nawet jak nie było samochodu, to z komisariatu na miejsce, gdzie bezkarnie szaleli chuligani, jest ledwie kilkaset metrów. Pięć minut spacerkiem... Poza tym w komisariacie pracuje 40 funkcjonariuszy. Jeśli w nocy porządku pilnuje tylko dwóch, to nic dziwnego, że Miastko opanowali bandyci i chuligani. Tyle tylko, że mieszkańcy płacą podatki, by czuć się być bezpiecznie przez całą dobę, a nie od świtu do zmierzchu. Do sprawy wrócimy.
Zachęcamy też naszych Czytelników do zgłaszania nam takich przypadków. Każdy z nich opiszemy i będziemy się domagać wyjaśnień.

Nasz komentarz

W Miastku przestępcy i wandale dostali zielone światło. Mogą bić przechodniów, wszystko niszczyć, łamać prawo. Nic się im nie stanie. Dlaczego? Bo jest tylko jeden mało ruchliwy policyjny patrol, nie licząc drogówki, która chętnie wlepia mandaty kierowcom, bo to najłatwiej.
Panie komendancie! Mieszkańców nie interesują kadrowe problemy. Chcą bezpiecznie żyć. A policja jest od tego, aby reagować na sygnały ludzi i aby zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo. Żądamy stanowczych działań!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!