Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma dokumentów, jest wielki problem

Fot. Radosław Brzostek
– Na szczęście mam już nowe dokumenty, ale napisałam skargę do Urzędu Komunikacji Elektronicznej na to, jak mnie potraktowano – mówi poszkodowana Ewa Dzięcielska
– Na szczęście mam już nowe dokumenty, ale napisałam skargę do Urzędu Komunikacji Elektronicznej na to, jak mnie potraktowano – mówi poszkodowana Ewa Dzięcielska Fot. Radosław Brzostek
Ewa Dzięcielska na własnej skórze przekonała się, jak bardzo uciążliwa jest sytuacja, gdy ktoś ukradnie dokumenty. - Człowiek ma wtedy problemy z załatwieniem prostej sprawy, jak np. odbiór przesyłki na poczcie - mówi nasza Czytelniczka.

Pani Ewa jest ławnikiem w sądzie. Gdy straciła dokumenty, okazało się, że odbiór zawiadomienia z sądu w okienku pocztowym graniczy z cudem. - Ukradziono mi m. in. dowód osobisty - mówi.

- Poszłam więc na pocztę przy ul. Władysława IV w Koszalinie z zaświadczeniem o zameldowaniu, które wydano mi w urzędzie miejskim, gdy zgłosiłam kradzież. Nic z tym zaświadczeniem na poczcie nie załatwiłam. Poszłam kolejny raz, ale z legitymacją ubezpieczeniową. Niestety, usłyszałam, że w legitymacji nie ma zdjęcia i z tego powodu nie mogą zidentyfikować, że ja, to jestem ja. Poszłam więc jeszcze raz, ale z paszportem.

Pomyślałam: jest tam zdjęcie, więc problem z głowy. Nic bardziej mylnego - macha ręką pani Ewa. - Pani w okienku pocztowym dopatrzyła się, że paszport od miesiąca jest nieważny. I znowu odesłano mnie z kwitkiem. Wtedy już się wściekłam. Tym bardziej, że znają mnie na tej poczcie, więc wystarczyło trochę dobrej woli ze strony pracowników placówki.

Na tym nie koniec "wojny" pani Ewy z pocztą. - Moje dzieci mieszkają poza Koszalinem, ale mają firmę tutaj - mówi Czytelniczka. - Ja zostałam przez nich upoważniona do odbierania adresowanej do nich poczty. Jakie było moje zdziwienie, gdy w okienku pocztowym usłyszałam, że musze mieć pełnomocnictwo potwierdzone przez notariusza.

Ewa Dzięcielska sięgnęła do przepisów. Poszła też do rzecznika konsumentów. Dowiedziała się w końcu, że pełnomocnikowi (w tej sytuacji to pani Ewa jest pełnomocnikiem swoich dzieci) potrzebne jest upoważnienie do odbioru poczty, które zostanie wypisane przez zainteresowane strony w obecności pracownika poczty. - Ale o tym powinien mnie poinformować pracownik poczty, a nie upierać się, że mam iść do notariusza - denerwuje się Ewa Dzięcielska.

I druga sprawa - mianowicie odbiór przesyłki na poczcie za okazaniem dowodu tożsamości. Okazuje się, że pracownik poczty z powodzeniem mógł wydać przesyłkę pani Ewie, gdy ta okazała stary paszport! - Ważne, że było zdjęcie, które pozwalało zidentyfikować osobę - mówi Bogdan Lenkiewicz z Działu Informacji i Komunikacji Społecznej w Poczcie Polskiej w Szczecinie. Natomiast najprostszym sposobem, by uniknąć potyczek z pocztą, jest odbiór przesyłki w miejscu zamieszkania. Doręczyciel zazwyczaj nie pyta o dokument tożsamości, ale nie dlatego, że mu się nie chce, tylko kieruje się zasadą domniemania, że osoba, którą zastał pod wskazanym adresem, jest właściwą do odbioru przesyłki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!