O pomoc poprosił nas mieszkaniec ulicy Armii Czerwonej: - Remont naszej ulicy ma się ku końcowi i okazało się, że po obu jest stronach ustawiono znaki zakazu postoju - mówi. - Do tej pory zakaz obowiązywał po jednej stronie, a dodam, że ulica jest jednokierunkowa. Nie było więc problemu z przejazdem, nawet jeżeli jakiś samochód tam zaparkował. Nasz Czytelnik mówi, że teraz - po wprowadzeniu całkowitego zakazu - problem mają nie tylko stali mieszkańcy.
- Nie można stanąć samochodem pod posesją, a nie wszyscy wjadą na podwórka, które i tak już są zastawione - mówi. - Są sytuacje, że w jednej kamienicy ludzie mają w sumie 8-10 samochodów, a gdzie jeszcze mają zaparkować goście, którzy przecież nas odwiedzają?
O wyjaśnienia poprosiliśmy Pawła Mikołajewskiego, burmistrza Białego Boru: - Remont faktycznie jeszcze się nie skończył, ale potwierdzam, że wzdłuż ulicy Armii Czerwonej został wprowadzony zakaz postoju, powtarzam postoju, bo na chwilę auto można zatrzymać, aby wysiąść lub wypakować zakupy - mówi.
- To nie było nasze widzimisię, ale takie rozwiązanie zaproponował projektant. Ulica jest wąska, ma 6 metrów szerokości, i gdy stały przy miej samochody, był kłopot z bezpiecznym przejazdem. Zdaniem burmistrza obawy naszego Czytelnika są przesadzone, bo większość zmotoryzowanych i tak parkuje na podwórkach swoich posesji.
Dodaje, jednak, że obecne rozwiązanie nie jest jeszcze przesądzone i być może po analizie sytuacji i konsultacji z policją, organizacja ruchu zostanie tu zmieniona. - Na pewno jednak nie będzie takiej sytuacji, że uda się zapewnić miejsca parkingowe dla stu procent mieszkańców, po prostu tam nie ma na to miejsca - dodaje Paweł Mikołajewski.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?