Jak mówi Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza, miasto nie miało dodatkowych koszy, by zastąpić te spalone. W mieście takich ekopunktów, jak ten zniszczony przez wandala lub wandali, jest 105. Koszt jednego ekopunktu to około 60 - 70 tysięcy złotych.
- Nikt nie mógł przewidzieć, że potrzebny będzie "zapas" - mówi.
Miasto nie zapomniało o sprawie i ogłosiło przetarg na dostarczenie nowych pojemników. Jego rozstrzygnięcie niebawem.
Tymczasem policji nie udało się ustalić sprawców tego aktu wandalizmu. - Byliśmy zmuszeni umorzyć sprawę — informuje Monika Kosiec, oficer prasowy koszalińskiej komendy policji. - Przejrzeliśmy nagrania z monitoringu, szukaliśmy świadków. Niestety nie udało nam się znaleźć sprawcy lub sprawców.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?