Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tuczmy naszych dzieci!

Anna Czerny-Marecka
sxc.hu
Słodkie napoje, chipsy, batoniki - tym zajadają się uczniowie na przerwach i to najczęściej można kupić w szkolnych sklepikach. Dlatego coraz więcej polskich dzieci jest otyłych.

"Szklanka mleka", "Owoce w szkole", "Uprawiamy warzywniak" - to tylko niektóre szkolne akcje mające na celu zmianę przyzwyczajeń żywieniowych polskich dzieci.

Jednak prawda jest brutalna - na wielu szkolnych korytarzach nadal stoją automaty ze słodyczami, a w sklepikach szkolnych zamiast jabłek czy jogurtu nasze dziecko kupi chipsy, batony i słodkie napoje.

A wraz z nimi konserwanty, sztuczne barwniki, duże ilości cukrów i tłuszczy. Zresztą nawet gdyby dziec ko znalazło w sklepiku warzywa, to jeśli nie poznało wcześniej ich wartości i nie zostało nauczone ich jedzenia, i tak wybierze chipsy lub zapiekankę.

- Jeśli rodzic zamiast pudełka ze śniadaniem wręcza dziecku pięć złotych "na sok i pączka", to żadna siła ani pedagog nie zmienią tego nawyku - mówi Aneta, mama 7-letniego Filipa.

- Mój syn już w przedszkolu, mimo regularnych tam posiłków, zabierał ze sobą miniśniadaniówkę, do której wkładałam wyłącznie zdrowe przekąski.

- Jeszcze przed wyjściem do szkoły dziecko powinno coś zjeść - zaznacza Małgorzata Zdrojewska, specjalista dietetyk współpracujący z firmą Good Food.

- Potem zaopatrzone w drugie śniadanie wyprawiane jest do szkoły. Zarówno jedna, jak i druga czynność powinna być powtarzalna - tylko wtedy Jaś wyrobi w sobie prawidłowy nawyk jedzenia rano i przygotowywania sobie drugiego śniadania na potem.

W ten sposób w liceum, na studiach, a następnie do pracy - dorosły Jan przygotuje sobie coś do zjedzenia i nauczy tego swoje dzieci. Pomysłów na suchy prowiant zabierany do szkoły jest wiele. Nie musi to być zawsze kanapka.

A do tego jabłko, butelka wody mineralnej lub jogurt do picia. Pamiętajmy, że dzieci uwielbiają produkty kolorowe, o ciekawej nazwie, wyrazistym smaku i te, które są popularne wśród ich rówieśników.

- Ważne, aby w dziecięcym plecaku znalazła się naturalna przekąska, z dużą zawartością błonnika. Dzięki temu maluchy nie będą miały problemów z bolącym brzuszkiem i przemianą materii - podpowiada Małgorzata Zdrojewska.

- Zdrową, zbożową przekąską mogą być wafle przygotowywane z mąki pszennej durum oraz mąki ryżowej bez dodatku sztucznych barwników i konserwantów.

Mogą to też być wysokobłonnikowe przekąski w postaci np. batonów zbożowych lub pieczywa chrupkiego. Ważne, aby rodzic rozważnie podchodził do wyboru przekąsek, a poza tym, aby wyrobił już w przedszkolaku nawyk picia wody mineralnej lub owocowych herbat zamiast kolorowych napojów gazowanych i przesłodzonych soków, które powodują niestrawność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!