Przez ten czas w stanie bardzo ciężkim przebywał w koszalińskim szpitalu na oddziale intensywnej terapii. Specjalistyczna aparatura podtrzymywała jego funkcje życiowe. W minioną sobotę lekarze stwierdzili zgon mężczyzny.
Przypomnijmy, tonącego w Bałtyku zauważył turysta i to on zaalarmował ratowników, którzy rzucili się do wody na ratunek. Wynieśli na brzeg nieprzytomnego już 28-latka, by rozpocząć dramatyczną walkę o przywrócenie akcji jego serca.
Reanimacja, do której włączyli się ratownicy pogotowia, a według nieoficjalnych informacji nawet strażak przebywający na urlopie, trwała ponad 40 minut. Serce zaczęło bić, a śmigłowiec, który wylądował na plaży, zabrał 28-latka do koszalińskiego szpitala.
Niestety, stan pacjenta był bardzo ciężki, wręcz krytyczny. W sobotę mężczyzna zmarł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?