Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Leslie Brent. Wybitny, brytyjski naukowiec pochodzący z Koszalina

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Leslie Brent podczas jednej z wizyt w Koszalinie. Klęczy na terenie cmentarza żydowskiego przy ulicy Rzecznej, przy macewie swojego stryjecznego dziadka, Dawida Barucha.
Leslie Brent podczas jednej z wizyt w Koszalinie. Klęczy na terenie cmentarza żydowskiego przy ulicy Rzecznej, przy macewie swojego stryjecznego dziadka, Dawida Barucha. Zdzisław Pacholski
Leslie Brent urodził się jako Lothar Baruch 5 lipca 1925 roku w niemieckim Koszalinie. Mieszkał w kamienicy przy obecnej ulicy Dworcowej 4. To na jej ścianie zawisła pamiątkowa tablica poświęcona profesorowi, podczas jego wizyty w 2005 roku.

Leslie Brent w Koszalinie mieszkał 12 lat. Kiedy dyskryminacja dzieci żydowskich w hitlerowskich Niemczech stała się oficjalna i po doświadczeniu antysemityzmu w szkole, Leslie został wysłany do żydowskiego sierocińca w Pankow w Berlinie (cała jego najbliższa rodzina, która została w Koszalinie, została wymordowana w czasie II wojny światowej).

W grudniu 1938 został wytypowany przez dyrektora sierocińca do pierwszego Kindertransportu i z grupą innych dzieci przybył do Dovercourt Camp w Anglii. Leslie spędził trzy tygodnie w obozie, zanim udał się do Bunce Court, niemiecko-żydowskiej szkoły z internatem prowadzonej przez Annę Essinger.

Był wystarczająco młody, aby uniknąć internowania (nie zakwalifikowano go jako wroga), a z chwilą osiągnięcia pełnoletności, wstąpił do brytyjskich sił zbrojnych 1944–1947. Po wojsku studiował zoologię na Uniwersytecie w Birmingham i został przyjęty na studia podyplomowe w University College London. Został członkiem zespołu badawczego, pod kierunkiem Petera Medawara, który za swoje odkrycie został nagrodzony Nagrodą Nobla w dziedzinie medycyny w 1960.

Po latach ponownie dla Koszalina „odkrył go” Zdzisław Pacholski, znany artysta-fotografik z Koszalina. To on właśnie zaprzyjaźnił się z Leslie Brentem i nagłośnił fakt, że Koszalin może poszczycić się tak wybitną postacią. On też mocno przyczynił się do faktu, że po 60 latach, w 2005 roku, Leslie Brent przyjechał do swojego rodzinnego miasta na zaproszenie Mirosława Mikietyńskiego, prezydenta miasta i władz samorządowych Koszalina.

To właśnie wtedy na kamienicy przy ulicy Dworcowej odsłonięta została pamiątkowa tablica poświęcona profesorowi. Kilka godzin później profesor uczestniczył w oficjalnym otwarciu odrestaurowanego, starego cmentarza żydowskiego przy ulicy Rzecznej. Pochowani tam są przodkowie Leslie Brenta, w tym jego stryjeczny dziadek.

Rok później był gościem Politechniki Koszalińskiej. Jego wizyty poszerzyły wiedzę o lokalnej historii miasta, a on sam opublikował wiele artykułów w brytyjskiej prasie i swojej książce „SUNDAY'S CHILD” pisząc z życzliwością o Pomorzu, Koszalinie i koszalinianach.

W uznaniu jego zasług w krzewieniu wiedzy o holokauście, został pośmiertnie odznaczony przez królową Elżbietę II Orderem Imperium Brytyjskiego (The Most Excellent Order of the British Empire). Tym samym przyznano mu tytuł szlachecki.

Zmarł 21 grudnia 2019 w Londynie w wieku 95 lat.

Zobacz także Inauguracja roku akademickiego na Politechnice Koszalińskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo