Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niecodzienna resocjalizacja szczecineckich więźniów. Skazańcy opiekują się psami w schronisku w Buczku

Rajmund Wełnic, [email protected]
Panowie Przemek, Michał, Rafał i Piotr z Zakładu Karnego przed klatką z pięknym malamutem w psim azylu w Buczku koło Szczecinka.
Panowie Przemek, Michał, Rafał i Piotr z Zakładu Karnego przed klatką z pięknym malamutem w psim azylu w Buczku koło Szczecinka. Fot. Rajmund Wełnic
Chyba mało kto tak jak więźniowie zrozumie niedolę czworonoga skazanego na dożywocie w klatce schroniska. Więźniowie z Zakładu Karnego w Szczecinku, zajmując się lokatorami przytuliska w Buczku, przybliżają chwilę, gdy sami wyjdą na wolność.

Radiowóz szczecineckiej Straży Miejskiej raz w miesiącu przywozi do przytuliska w Buczku grupkę więźniów. Psy poznają ich z daleka. Przez kilka godzin panowie w więziennych drelichach sprzątają w kojcach, szykują karmę, rąbią drewno na opał. Najbardziej jednak lubią długie spacery z psami po okolicznych lasach. To za każdym razem zwieńczenie kilku godzin pracy.

- Bierzemy psy na smycze i idziemy - mówi Piotr, jeden z osadzonych.
Psy cieszą się chwilą swobody poza klatkami, tak jak ich opiekunowie.
- Kiedyś mój Tropiciel pognał za zającem w polu, dobrze, że miałem go na długiej smyczy - śmieje się Rafał, inny z więźniów.

Nasi rozmówcy zapewniają, że nie myślą u ucieczce, bo za dużo mają do stracenia. Każdy z nich ma do odsiedzenia kilkuletni wyrok, ewentualna ucieczka oznaczałaby tylko kłopoty.

- Udział w programie ma przygotować więźniów do życia na wolności, do opuszczenia zakładu karnego i poprawienia stosunków międzyludzkich - wyjaśnia wychowawczyni. - Uczymy się wzajemnego zaufania, sprawdzamy ich w warunkach wolnościowych.

Dostać się do programu "Przez naturę do wolności" przygotowanego przez wychowawców z ZK nie jest łatwo. Chętni czekają w kolejce. - To nie tylko okazja, aby wyjść za mury, ale też spotkać się z ludźmi - mówią więźniowie.
Nie ukrywają, że monotonia dnia skazańca to najgorsze, co może spotkać człowieka za kratami. Gdy trafiła się sposobność, aby się zająć zwierzętami, nikt długo się nie zastanawiał. - Człowiek za murami ma dużo czasu i potrafi docenić różne rzeczy, które tracił robiąc błędy w swoimi życiu - dodaje jeden z nich.

Poza tym udział w programie może być argumentem w staraniach o warunkowe przedterminowe skrócenie kary.

Danuta Kadela, szefowa Stowarzyszenia Przyjaciół Psa, Kota i Nie Tylko, każdego wolontariusza wita w Buczku z otwartymi ramionami. - Jeżeli ci ludzie mogą stać się przez pracę ze zwierzętami lepsi, to tylko mogę się cieszyć - mówi.

Za kilka miesięcy przytulisko w Buczku przestanie działać. Skończy się budowa nowoczesnego schroniska przy ulicy Rybackiej w Szczecinku. To znacznie bliżej zakładu karnego i jego pensjonariusze już zapowiadają, że z pracy w schronisku jako wolontariusze na pewno nie zrezygnują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo