Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemożliwe nie istnieje? To dogódź klubom w niższych ligach. Kontrowersyjne decyzje Wojewódzkich ZPN trwają

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Niemożliwe nie istnieje? To dogódź klubom w niższych ligach
Niemożliwe nie istnieje? To dogódź klubom w niższych ligach Joanna Urbaniec / Polskapress
Przez koronawirusa mnożą się problemy w niższych ligach, jeśli chodzi o ich rozstrzygnięcia. Awantur nie kończą regulaminy, które okręgowe związki interpretują na swój sposób.

Jako pierwszy kontrowersyjną decyzję podjął Lubelski Związek Piłki Nożnej. Do drugiej ligi (trzeci poziom) awansował Motor Lublin, który jest wiceliderem trzeciej ligi grupy czwartej (z każdej awansuje zwycięzca, także w czwartej lidze). Ma tyle samo punktów co pierwszy Hutnik Kraków, ale to drużyna z Małopolski jest na szczycie, bo wygrała bezpośrednie starcie jesienią. Jednak przyznanie awansu Motorowi uzasadniono lepszym bilansem bramek.

- Trzymaliśmy się litery prawa - tłumaczył w rozmowie z „Super Expressem” prezes Lubelskiego ZPN Zbigniew Bartnik. - Tak stanowi regulamin rozgrywek LZPN i Uchwała o rozgrywkach PZPN z 2008 roku. Wynika z nich, że przy równej liczbie punktów i tylko jednym rozegranym meczu pomiędzy zainteresowanymi drużynami, to jest kiedy nie doszło do rewanżu, o miejscu w tabeli decyduje korzystniejsza różnica bramek.

Tak czy siak Hutnik z decyzją się nie godzi i zapowiada odwołanie się od niej. Na Twitterze grzmiał prezes Małopolskiego ZPN Ryszard Niemiec. „W tej chwili dotarła do mnie ta bezprawnie orzeczona decyzja Lubelskiego ZPN o wyrolowaniu Hutnika i próba wystawienia statusu II-ligowca! Haniebna praktyka na rympał nawiązuje do najgorszych wzorów korupcyjnej doby. Spotka się z należnym odporem prawnym” - napisał.

Jeśli ktoś się dziwi, dlaczego decyzję dotyczącą klubów z różnych regionów podjął tylko Lubelski ZPN, to nie ma w tym nic dziwnego. Od trzeciej ligi w dół rozgrywkami zarządzają wojewódzkie związki (od sezonu 2021/22 PZPN przejmie trzecią ligę). Z tego też wynikają przepychanki. Rozgrywki we wszystkich grupach trzeciej ligi są bowiem prowadzone rotacyjnie. Czwartą grupą na zmianę rządzi ZPN - Lubelski, Małopolski, Świętokrzyski lub Podkarpacki. Można się tylko domyślać, co by było, gdyby władze nad rozgrywkami w tym sezonie sprawował związek z Małopolski.

Przykładem jest grupa pierwsza, w której rywalizują kluby ze związków Mazowieckiego, Łódzkiego, Podlaskiego i Warmińsko-Mazurskiego. Sytuacja jest tu nieco bardziej skomplikowana. Zanim zawieszono ligę, większość drużyn rozegrała po 19 meczów. Wyjątkami są Sokół Ostróda i Legia II Warszawa, których ekipy nie zdążyły się zmierzyć. Sęk w tym, że Sokół jest pierwszy, a Legia II z jednym punktem straty tuż za nim. W poniedziałek Warmińsko-Mazurski Związek Piłkarski, na którego zarządzanie ligą wypadł w tym sezonie, uchwalił, że kończy rozgrywki w takiej postaci, w jakiej zostały przerwane i nie przeszkadza jej nierówna liczba rozegranych meczów. Awansował więc Sokół, a stołeczny klub zapowiada odwołanie.

Kolejnych kontrowersji należy spodziewać się na Mazowszu, w grupie południowej czwartej ligi (na tym poziomie rozgrywkami zarządza wojewódzki związek, czyli Mazowiecki ZPN). Na półmetku prowadzi Radomiak II Radom, przed MKS-em Piaseczno i Błonianką Błonie. Wszystkie zespoły mają po tyle samo punktów, a lider najlepszy bilans bezpośrednich potyczek jesienią. Jednak idąc tokiem Lubelskiego ZPN, prawo do gry w barażu o trzecią ligę powinna otrzymać... Błonianka, bo ma najlepszy bilans. Z kolei w małej tabeli według interpretacji poszczególnych podpunktów regulaminu przez MKS Piaseczno, to on powinien być pierwszy.

W każdym razie decyzję w tym tygodniu uchwali Mazowiecki ZPN i nie ma szans, by wszystkim dogodziła. Błonianka oraz MKS Piaseczno są chętne, by rozegrać miniturniej między zainteresowanymi drużynami, jak w takich sytuacjach rekomendował PZPN, by wszystko rozstrzygnęło się na boisku, a nie w gabinetach działaczy. Wyjście wydaje się najbardziej sprawiedliwe, tyle że wojewódzkie ZPN są niezbyt przychylne do tego pomysłu, tłumacząc się brakiem terminów w obliczu obostrzeń.

Podobna sytuacja jest w dolnośląskiej grupie zachodniej czwartej ligi. Z taką samą liczbą punktów pierwszy jest Apis Jędrzychowice, drugi AKS Strzegom i trzecie Karkonosze Jelenia Góra. Jednak tam bezpośrednie mecze i bilans są na korzyść lidera. I choć reszta czuje się poszkodowana, to akceptuje decyzję.

Pewne jest natomiast, że od trzeciej ligi w dół nie będzie spadków. Od następnego sezonu drużyn na poszczególnych szczeblach będzie więcej i więcej też miejsc będzie zagrożonych degradacją.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera