Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezdrowa wojna męża z żoną

Supernowa
Takie chwile mogą doprowadzić nas do szału.
Takie chwile mogą doprowadzić nas do szału. Fot. Supernova
Ludzie ze skłonnościami do nadciśnienia tętniczego powinni wybierać sobie za partnerów życiowych osoby spokojne i mało konfliktowe. Najgorsze, co może im się przydarzyć, to zdrowy jak rydz osobnik obdarzony jednak paskudnym charakterem.

Do takiego wniosku skłaniają wyniki badań opublikowanych przez czasopismo "Archives of Internal Medicine". Sugerują one, że nieudany związek małżeński jest jedną z ważniejszych przyczyn choroby nadciśnieniowej.

Małżeński stres

Powtarzające się często awantury, drażliwa i pełna nerwowości atmosfera w domu, brak komfortu psychicznego, wzajemne żale i pretensje - wszystkie te czynniki wpływają negatywnie na funkcjonowanie układu krążenia. - U osób podatnych na dolegliwości układu krążenia nadmierny poziom stresu małżeńskiego może stanowić zagrożenie dla zdrowia - mówi prof. Brian Baker, główny autor badań.
Większość naukowców zajmujących się przyczynami chorób serca i układu krwionośnego zwraca zwykle uwagę na te czynniki natury psychicznej, których źródłem jest praca zawodowa.

Dom ma być, zgodnie z tym idealnym wzorcem, miejscem, gdzie szukamy ukojenia, relaksu i bezpieczeństwa, spokojną przystanią, w której nabieramy sił przed dalszym zmaganiem się z przeciwnościami losu. Ma być, lecz czy zawsze jest? Niestety, nie - odpowiada Baker. - Nawet najwyższy poziom stresu w pracy można łatwo znieść, jeśli po powrocie do domu znajdujemy tam spokój. Jeśli jednak dom jest dla nas kolejnym źródłem silnego stresu, wówczas nasze zdrowie może się szybko znaleźć w zagrożeniu - ostrzega naukowiec. Nie stanie się to od razu - dziś czy jutro, ale już po paru latach pojawią się pierwsze symptomy osłabienia organizmu.
Agresor na kardiologii

Może się też okazać, że to my sami jesteśmy główną przyczyną konfliktów małżeńskich. Wtedy, niezależnie od tego, czy mamy skłonność do nadciśnienia tętniczego, czy też nie, warto poważnie zastanowić się nad swoimi relacjami z innymi ludźmi, przede wszystkim z rodziną i przyjaciółmi. - Jeśli tego zawczasu nie uczynimy, może się okazać, że zostaliśmy sami oko w oko z miażdżycą - ostrzega Baker, powołując się na wyniki kilku badań, które pokazały, że ludzie o osobowości agresywnej i dominującej przeważnie mają mniejszy krąg znajomych, za to częściej bywają pacjentami oddziałów kardiologicznych.

Eksperyment, który przeprowadził Baker, by sprawdzić, jak bardzo szkodliwy dla zdrowia może być nieudany związek małżeński, trwał trzy lata. Wzięło w nim udział sto osób - kobiet i mężczyzn. Wszyscy wypełnili najpierw ankietę zawierającą pytania dotyczące ich małżeństwa, a następnie nosili przez jedną dobę niewielkie aparaciki, które mierzyły im ciśnienie krwi w różnych porach dnia i nocy. Po trzech latach procedurę tę powtórzono.

- W szczęśliwych związkach ciśnienie krwi u małżonków zmniejszało się, kiedy przebywali oni ze sobą razem. Dla takich osób bardziej stresujące były rozstania, szczególnie wiążące się z dłuższą rozłąką. Odwrotnie było u osób, które tkwiły w nieudanych związkach. W tym wypadku pojawienie się partnera powodowało raczej wzrost niż spadek ciśnienia krwi. Początkowo reakcja ta miała przejściowy i krótkotrwały charakter, ale w miarę upływu lat i pogłębiania się konfliktów małżeńskich przyjmowała postać chroniczną.

Związek szkodliwy dla serca?

Udany związek małżeński chroni przed wieloma dolegliwościami, nieudany - sprzyja im. Jeśli więc jesteśmy podatni na choroby sercowe, lepiej dbajmy o jakość swojego małżeństwa. Brak staranności w tej sferze może bowiem być dla nas bardzo przykry - doradza uczony. Ma on dobrą wiadomość dla tych, których organizmy nie wykazują dziedzicznych skłonności do nadciśnienia. - Na razie nie ma dowodów na to, że nieudane małżeństwo jest szkodliwe dla ich serca. Można więc powiedzieć, że takie osoby lepiej znoszą konflikty małżeńskie. Przynajmniej do czasu - uważa Baker.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!