Początek meczu był nerwowy w wykonaniu obydwu drużyn. Po niemal 4. minutach na tablicy widniał wynik 2:4. Później wyższy bieg wrzucili goście. W ostatnich 3. min kwarty trafili trzy razy z dystansu, a bardzo dobre wejście z ławki zaliczył Zamojski. W 5. min na parkiecie zameldował się Torey Thomas. Nowy rozgrywający AZS przywitał się trójką i ładną asystą do Brandona Waltersa. Później tak dobrze nie było. Dynamicznie grający Amerykanin nie mógł skończyć akcji (1/5), nie zawsze też rozumiał się z partnerami. Druga kwarta była za to popisem gości, którzy zagrali z nieprawdopodobną skutecznością. Do przerwy mieli 70 proc. z gry i aż 89 proc. za 3 pkt (8/9)! W II kwarcie zaliczyli nawet dwie akcje 3+1! Takiej sile, trafiający ze skutecznością 40 proc. AZS nie był w stanie się przeciwstawić.
Mimo straty 20 pkt, na drugą połowę Akademicy wyszli w bojowych nastrojach i na dzień dobry zaliczyli serię 8:0. Akcje napędzał duet Drew Brandon - Thomas. Ten drugi trafił aż 4 razy zza łuku (5/9 w meczu). Mimo słabszego wsparcia zawodników podkoszowych, gospodarze odrobili w tej kwarcie aż 15 pkt, a z rytmu nie wybiła ich nawet kilkuminutowa przerwa spowodowana problemami z zegarem.
W ostatnich 10 minutach nie było już tak szalonej ofensywy z obydwu stron, jak we wcześniejszych. Na początku 35. minuty AZS doszedł na 2 pkt (70:72), ale od tego momentu było znacznie gorzej. Przez ostatnie 5,5 min AZS nie trafił z gry (0/4) i popełnił aż 4 straty, a seria 9:0 gości załatwiła sprawę.
Zobacz także: Magazyn Sportowy GK24
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?