Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niż demograficzny widać na porodówkach. Nasz region wymiera

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Niż demograficzny widać na porodówkach, program 500 plus dał krótkotrwały impuls i dzieci znowu rodzi się mniej
Niż demograficzny widać na porodówkach, program 500 plus dał krótkotrwały impuls i dzieci znowu rodzi się mniej Rajmund Wełnic
Świdwin i Szczecinek na liście miast, którym grozi zapaść i marginalizacja, głównie z powodów demograficznych. Rzut oka na statystykę i przyrost naturalny potwierdza tę niewesołą tezę.

Raport Polskiej Akademii Nauk nie jest nowy, ale jego prognozy zdają się potwierdzać. PAN przebadał ponad 250 miast średniej wielkości. Połowa z nich zagrożona jest różnym zjawiskami kryzysowymi, a w efekcie zapaścią i spadkiem znaczenia.

Na czele listy Polskiej Akademii Nauk jest Hajnówka z Podlaskiego i Bartoszyce z Mazur, ale są na niej miasta z naszego regionu - Świdwin (75) i Szczecinek (82).

Demografia, bezrobocie, aktywność gospodarcza
Naukowcy brali pod uwagę dane z lat 2004-2014, gdy sprawdzili zmianę liczby ludności, prognozy demograficzne GUS-u do roku 2035 oraz porównali ze średnią krajową spadek liczby bezrobotnych, liczbę udzielonych noclegów, zmianę liczby podmiotów gospodarczych i siedzib największych spółek. W sumie siedem kryteriów, aby znaleźć się na liście wystarczyło spełnić trzy z nich - Białogard (69. miejsce na liście) i Świdwin miały problemy z czterema, Szczecinek z trze-ma.

Gdy wczytać się w raport PAN dokładniej okazuje się, że cztery kryteria spełnia też Koszalin, np. do roku 2030 jego ludność stopnieje z 108 do 97 tysięcy. W zestawieniu (jako duże, byłe miasto wojewódzkie) nie został jednak ujęty. Kołobrzeg jednak np. spełnia tylko dwa kryzysowe kryteria.

Coraz nas mniej, co roku ubywa kilkuset mieszkańców
Główny problem średnich miast to niż demograficzny i emigracja młodych ludzi do większych ośrodków i zagranicę.

Na przykład w Szczecinku w roku 1997 mieszkało ponad 42 tysiące osób, teraz już poniżej 38 tysięcy, a przecież kilka lat temu miasto przyłączyło podmiejskie Świątki i Trzesiekę z blisko tysiącem mieszkańców.

Na koniec minionego roku w Szczecinku zameldowanych było dokładnie 37 455 osób, o 306 mniej niż pod koniec roku 2017. W podobnym tempie kilkuset osób miasto wyludnia się od lat.

500 plus szybko przestało mieć wpływ na dzietność
Składa się na to ujemny przyrost naturalny i migracje, które znajdują wydźwięk w liczbie zameldowanych. Nałóżmy na to inne dane - liczbę osób składających deklaracje śmieciowe do obliczenia opłaty za wywóz odpadów. Ta wynosi obecnie około 32 tysięcy - tyle faktycznie osób powinno mieszkać w Szczecinku, choć tu możemy założyć pewną szarą strefę, która nie chce płacić za śmieci.

W roku 2017 zaczynało się wydawać, że wychodzimy z zapaści demograficznej, bo po latach znacząco większej liczby zgonów niż urodzin tendencje te zdawały się odwracać. Na świat przyszło wtedy 340 nowych mieszkańców Szczecinka. Pomoc kierowana do rodzin z minimum dwójką dzieci ruszyła wiosną 2016 roku i miała za zadanie powstrzymać wymieranie Polski.

Skok był widoczny gołym okiem, ale okazał się krótkotrwały - rok wcześniej urodziło się 296 dzieci, np. w 2013 roku urodziło się 317 dzieci, a w roku 2012 tylko 282. Liczba zgonów zaś w tych latach - i właściwie od dwóch dekad - oscylowała w granicach 400 (369 w roku 2017).

I mniej więcej tyle było ich w roku 2018 - dokładnie 416, ale zmniejszyła się wyraźnie liczba urodzin, których w zeszłym roku mieliśmy 319.

Pieniądze na ożywienie małych miast
Analiza PAN-u powstała na potrzeby rządu, który opracował Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, za którą kryją się działania mające pomóc miastom na prowincji. Miasto już korzystało z tych funduszy, teraz uruchomiono programy dla lokalnych przedsiębiorców z regionów zagrożonych zapaścią, a wymienionych w raporcie PAN.

W najbliższych latach na odwrócenie fatalnych tendencji - głównie właśnie w tych 122 miastach - rząd przeznaczy ponad 2,5 miliarda złotych. - To zmiana podejścia, bo poprzedni rząd PO i PSL forsował model rozwojowy w oparciu o metropolie - mówi jeden z samorządowców naszego regionu. - To się na szczęście zmienia, bo nie ma chyba takich pieniędzy, których nie mógłby zaabsorbować Szczecin, a nam potrzeba niewielkich pieniędzy na dokończenie odwodnienia ulic.

Zobacz także: Rozmowa Tygodnia GK24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo