8-letnie Aleksandra Ostrowska i Michalina Bałaj wraz z 10-letnią Melissą Bokiej-Wykrzykowską w poniedziałkowy wieczór wybrały się na spacer z psem Jokerem.
– Po krótkiej przechadzce ulicami Sarbinowa, postanowiłyśmy pójść na molo i plażę – wspomina najstarsza z dziewczyn. – To właśnie tam około godziny 22.30 zobaczyłyśmy pusty leżak, męskie buty wraz z telefonem oraz widelec wbity w piasek.
Dziewczęta zaczęły rozglądać się za właścicielem rzeczy, ale, nigdzie go nie było.
– Wystraszyłyśmy się, że coś mogło się stać niedobrego – mówią dziewczynki. – Żadna z nas nie wzięła ze sobą telefonu, ale udało nam się poprosić pana, który spacerował wraz z dziećmi, żeby zadzwonił na policję i poinformował o sytuacji.
Małe ratowniczki poczekały na przyjazd służb, aby opisać całą sytuację policji i straży pożarnej. Dziewczynki wykazały się bardzo obywatelską oraz odpowiedzialną postawą.
Na pytanie, skąd wiedziały co zrobić, odpowiadają, że to dzięki edukacyjnym spotkaniom ze służbami.
— Byłam kiedyś wraz z klasą w straży pożarnej, to właśnie tam tłumaczyli nam, że jeśli widzimy coś niepokojącego, to powinniśmy zadzwonić na policję — mówi Melissa.
Rodzice małych ratowniczek, nie kryją dumy z ich zachowania.
Cała historia zakończyła się szczęśliwie. Właściciel leżaka, butów oraz widelca i telefonu odnalazł się po kilku godzinach cały i zdrów. Warto przypomnieć w tej sytuacji, że nie powinno się zostawiać na plaży rzeczy bez opieki. Mogą one wywołać taki fałszywy alarm i zaangażować służby, które mogłyby być potrzebne gdzie indziej.
Dla Aleksandry, Melissy oraz Michaliny wielkie brawa.
Pobierz bezpłatną aplikację Głosu Koszalińskiego i bądź na bieżąco!
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Zobacz także: Zlot Morsów 2020 w Mielnie - parada ulicami miasta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?