Nocny pokaz w rytm muzyki udał się znakomicie i był punktem kulminacyjnym tegorocznego festiwalu balonowego w Szczecinku. Widowisko światło i dźwięk na płycie stadionu dawnej Lechii oglądało kilka tysięcy widzów i nie mogą żałować, że późną porą wybrali się na to przedstawienie. Czasze balonów po zmroku podświetlane płomieniami palników gazowych sprawiały, że wyglądały jak wielkie, chińskie lampiony kołyszące się w rytm muzyki i wiatru.
I właśnie wiatr był głównym przeciwnikiem imprezy i organizatorów. Mimo fantastycznej pogody jego silne podmuchy storpedowały ze względów bezpieczeństwa kilka startów balonów i np. w piątek sprawiły, że tylko kilka załóg zdecydowało się na wzbicie w przestworza. I to spoza granic Szczecinka zaliczając jedynie przelot nad miastem. Szkoda, bo starty z płyty boiska zawsze były widowiskiem samym w sobie.
Lepiej było już w sobotę, gdy udało się zrealizować wieczorne starty z różnych punktów Szczecinka, no i oczywiście nocną galę. Baloniarze są przyzwyczajeni to tego, że to aura dyktuje warunki ich pasji, widzowie niekoniecznie byli tak cierpliwi.
W sumie do Szczecinka przyleciało 14 balonów, w tym ekipa ze Stalowej Woli z Radosławem Judą i jego fantastycznym psem. Labrador Hajfa to jeden z niewielu czworonogów, który uwielbia loty balonem i wprost nie można go wygonić z kosza.
Rozsypano gnojówkę przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?