NordGlass to czołowy producent szyb samochodowych. Odbiorców ma niemal na całym świecie. Działa w Koszalinie, ale posiada też fabrykę w Słupsku, a ponadto w 37 ośrodkach prowadzi punkty wymiany szyb. Łącznie zatrudnia około 1.200 osób, z tego blisko połowa pracuje w Koszalinie. W czerwcu miała ruszyć w Koszalinie, w nowej hali, kolejna linia produkcyjna.
Niestety, inwestycja warta kilkadziesiąt milionów złotych, stanęła, a zakład walczy o przetrwanie. W tej chwili szyby samochodowe na rynku, gdzie warunki dyktuje koronawirus, nie są towarem pierwszej potrzeby...
- Nagła zmiana sytuacji na rynkach europejskich, w tym polskim, spowodowała znaczące zmniejszenie zapotrzebowania na szyby samochodowe - przyznaje Ewa Majewska, HR Manager Poland w spółce.
- Rynki europejskie, na które eksportujemy szyby - około 80 procent naszych wyrobów - dzisiaj praktycznie nie pracują. To Włochy, Francja, Niemcy, Belgia, co dla nas oznacza praktycznie brak sprzedaży. Jednocześnie perspektywy naszych klientów na następne 6-12 miesięcy są pesymistyczne. Wymusza to natychmiastową potrzebę spowolnienia produkcji i zmiany systemu pracy. Mamy zatem całkowite odwrócenie sytuacji z początku tego roku, gdzie na przestrzeni stycznia 2020 do pierwszych dni marca 2020 zatrudniliśmy ponad 80 osób - mówi Ewa Majewska.
- Zmuszeni sytuacją dotyczącą pandemii koronowirusa, rozstaliśmy się z pracownikami tymczasowymi, nie przedłużyliśmy większości umów o pracę, kończących się w marcu 2020 roku oraz byliśmy zmuszeni pożegnać się z 22 pracownikami z fabryki w Koszalinie. Robimy wszystko, żeby w jak największym zespole przetrwać najtrudniejsze w naszej opinii najbliższe 3-4 miesiące - dodaje Ewa Majewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?