Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Notatki z podróży. Zanzibar - codzienne życie na „wyspie przypraw”

Ewelina Żuberek
Zanzibar, bo o nim mowa, bardzo szybko dostosował się do nowej rzeczywistości i stał się podróżniczym hitem czasów pandemii.
Zanzibar, bo o nim mowa, bardzo szybko dostosował się do nowej rzeczywistości i stał się podróżniczym hitem czasów pandemii. Ewelina Żuberek
Pandemia pokrzyżowała wiele podróżniczych planów. Wybór państw, do których można uciec przed pandemią, został bardzo ograniczony. Paradoksalnie, właśnie to sprawiło, że spełniłam swoje podróżnicze marzenie.

Zanzibar, bo o nim mowa, bardzo szybko dostosował się do nowej rzeczywistości i stał się podróżniczym hitem czasów pandemii. Brak maseczek, otwarte restauracje, a do tego biały piasek oraz krystalicznie czysta i ciepła woda przyciągnęły na wyspę wielu turystów. I nic dziwnego. Życie toczy się tu w innym rytmie, a odwiedzający mogą zaznać tu odrobinę normalności.

Wyspa wielu kultur

Zanzibar, znany także jako Unguja, jest największą wyspą Archipelagu Zanzibar leżącego na Oceanie Indyjskim. Wrażenie robi jego bogata i burzliwa przeszłość i niezwykła mieszanka kulturowa wynikająca z przenikania się wpływów afrykańskich, arabskich, portugalskich czy brytyjskich.

Czy wiecie, że historyczne centrum miasta Zanzibar - Stone Town, było centrum wschodnioafrykańskiego handlu niewolnikami? Lub że pierwszym Europejczykiem, który dotarł na Zanzibar, był podróżnik Marco Polo? Albo że to właśnie na Zanzibarze urodził się Farrokh Bulsara, znany wszystkim jako Freddie Mercury? Niespodzianką może być też fakt, że zanzibarska księżniczka w wieku 70 lat zamieszkała w… Bydgoszczy.

Jednak tym, co przyciąga na Zanzibar rzesze turystów, zazwyczaj nie jest historia, lecz słońce, rajskie białe plaże i mieniący się wszystkimi odcieniami turkusu ocean. Wybierając się na wschód wyspy, należy pamiętać o imponujących pływach, które regulują rytm życia lokalnych mieszkańców. Ocean, który jeszcze rano zalewa plażę, w ciągu kilku godzin cofa się na kilometr, odsłaniając „zielone złoto” wyspy.

Podwodne plantacje alg

Zanzibar jest jednym z największych eksporterów alg morskich na świecie. Czyste i ciepłe wody oraz piaszczyste dno oceanu tworzą idealne warunki do ich uprawy. Już rano kobiety idą na plażę, niosąc na głowie liny i patyki, aby podczas odpływu sadzić algi. Najpierw, z siłą godną pozazdroszczenia, wbijają patyki w piasek. Następnie małe kawałki wodorostów przywiązują do liny przeciągniętej między kijami.

Pęczki zostają pod wodą przez sześć tygodni aż do czasu, gdy będą gotowe do zbioru. Nie oznacza to jednak, że przez ten czas kobiety mają wolne. Na plantacjach pojawiają się codziennie po to, by przywiązać sadzonki zrywane przez pływy wody, poprawić przekrzywione kijki lub przenieść sznurki z wodorostami. Gdy algi dojrzeją, kobiety zbierają je do worków, które niosą na głowie przed dom. Tam przez kilka dni suszą je i dopiero wówczas sprzedają. Za kilogram wysuszonych wodorostów otrzymują niecałe 2 złote. To niewiele za tak wymagającą pracę. A warto wspomnieć, że na barkach kobiet spoczywa także utrzymanie domu, wychowanie dzieci oraz przygotowywanie posiłków.

Wyspa przyprawami pachnąca

Mówiąc o Zanzibarze, nie sposób nie wspomnieć o plantacjach przypraw. Warto odwiedzić choć jedną i sprawdzić, gdzie pieprz rośnie, jak pachnie drzewo cynamonowe lub jak dojrzewają goździki czy wanilia. To tylko nieliczne z uprawianych tutaj roślin, dzięki którym Zanzibar nazywany jest wyspą przypraw. Historia upraw sięga XVI wieku, kiedy to Portugalczycy przywieźli na wyspę pierwsze nasiona. Już w kolejnym stuleciu uprawy rozwinęły się na tyle, że wyspa stała się plantacyjną potęgą.

Codzienne życie w raju

Od kilku lat Zanzibar jest modnym kierunkiem zwłaszcza wśród Rosjan i Polaków. Mimo turystycznego boomu na wyspie wciąż panuje bieda. Dlaczego? Większość hoteli to własność zagranicznych inwestorów. Lokalni mieszkańcy pracujący w sektorze turystycznym zajmują się głównie sprzedażą pamiątek, biżuterii oraz organizowaniem wycieczek.

Ciężko pracują na swoje 40 dolarów miesięcznie - tyle bowiem wynosi przeciętna pensja. Choć na wyspie znajdziemy mnóstwo luksusowych hoteli, to sami Zanzibarczycy żyją bardzo skromnie. Wielu z nich mieszka w drewnianych lub blaszanych szopach. Ci bogatsi budują domy z koralowców lub cegieł. Niewielu ma dostęp do bieżącej wody czy prądu. Po podwórku biegają kury i kozy, a po plaży i drogach spacerują garbate krowy. Bieda jest widoczna na każdym kroku.

Choć mieszkańcy wyspy nie mają łatwego życia, to mimo wszystko są szczęśliwi, uśmiechnięci i zarażają swoim usposobieniem. Do turystów lgną przede wszystkim dzieci, które spotyka się na każdym kroku. Najczęściej spędzają czas na plaży, gdzie chłopcy grają w piłkę lub biegają za oponą, a dziewczynki puszczają prowizoryczne latawce. Najmłodsi uwielbiają także pozować do zdjęć, które koniecznie trzeba im później pokazać. Cieszą się ze wszystkiego, co dostaną. Rzadko proszą o pieniądze, częściej o długopisy, kredki lub zeszyty.

Warto podkreślić, że mimo powszechnego obowiązku szkolnego - nie wszystkie dzieci chodzą do szkoły. Choć edukacja jest w zasadzie darmowa, to rodzice muszą kupić uczniom szkolne przybory i uniformy, a nie każdą rodzinę na to stać. W publicznych szkołach standard nauki nie jest wysoki - w każdej klasie jest nawet po 50 dzieci w różnym wieku. Lepsze wykształcenie można zdobyć w szkołach prywatnych, które niestety kosztują i to sporo. Miesięczny wydatek to 50 dolarów, co przy zanzibarskich zarobkach jest ogromną kwotą. Dzieci, które nie chodzą do szkoły, pomagają utrzymać rodzinę. Sprzedają pamiątki, chłopcy pomagają łowić ryby, a dziewczynki uprawiać algi.

Hakuna Matata, czyli nie martw się

Choć wydaje się ciężkie, to życie na wyspie płynie spokojnie, nikt tutaj się nigdzie nie spieszy. Najczęściej powtarzane słowa to jambo (jak się masz), hakuna matata oraz, a może przede wszystkim, pole pole (powoli, powoli). Na początku może to być dla nas nieco niezrozumiałe, może nawet nieco irytujące, ale wystarczy kilka dni na wsypie i obcowania z mieszkańcami, by samemu przestawić się na zwolniony tryb życia. Po podróży warto więc wyciągnąć wnioski i nieco zwolnić.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera