Nowa ustawa o ochronie zwierząt. Większe kary za znęcanie i bałagan w przepisach

Od lat miłośnicy zwierząt walczyli o to, by prawa naszych braci mniejszych były w Polsce większe. Poprzednia ustawa o ochronie praw zwierząt obowiązywała od 1997 roku. Co przewiduje nowa? Od 1 stycznia nie będzie można trzymać psów na uwięzi dłużej niż 12 godzin na dobę. Długość uwięzi musi wynosić minimalnie trzy metry. Zabroniona będzie sprzedaż zwierząt na targowiskach, a rozmnażać można je będzie w zarejestrowanych hodowlach. Wzrosną też kary za znęcanie się nad zwierzętami - do więzienia za ten czyn będzie można trafić na trzy lata (dotychczas na dwa), a sąd będzie mógł orzec karę nawet 100 tys. złotych nawiązki na cel związany z ochroną zwierząt.

Od niedzieli gminy mają też obowiązek wprowadzić program opieki nad zwierzętami, który zapewni opiekę wolnożyjącym kotom, sterylizację zwierząt w schroniskach, poszukiwanie właścicieli dla bezdomnych zwierząt, wskazanie gospodarstwa rolnego, które zapewni opiekę zwierzętom gospodarskim oraz zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej zwierzętom, które ucierpiały w wypadkach drogowych. Kontrolowanie czy dana gmina ma podpisane stosowne umowy z gospodarzami czy schroniskami należeć będzie do obowiązków wojewódzkiego Inspektora ds. zwierząt i powiatowych inspektoratów weterynarii.
Zmiany są więc duże. - Ciężko będzie jednak udowodnić właścicielowi psa, że trzyma go na uwięzi dłużej niż 12 godzin - mówi Piotr Simiński, komendant koszalińskiej straży miejskiej, w której działa Patrol Humanitarny, zajmujący się m.in. egzekwowaniem praw zwierząt. - W interwencjach będziemy posiłkować się zeznaniami świadków, głównie sąsiadów. Naszym głównym zadaniem będzie kontrola targowisk, w tym koszalińskiej giełdy - podkreśla.
Za handel psami będzie można dostać nawet 500 złotych grzywny. Wkrótce, bo w przepisach znów jest mały bałagan. Trzeba bowiem poczekać na rozporządzenie Ministra Infrastruktury, które da strażnikom możliwość karania osób łamiących prawo. Od 1 stycznia będą mogli karać za brak obowiązkowych szczepień i hodowanie bez zezwolenia ras uznanych za agresywne. Jak zapowiadają strażnicy, patrole będą organizować wraz z policją, a policjanci karać będą mogli już od niedzieli.

Jak egzekwować będzie można zapis o nielegalnych hodowlach? - Hodowca to wedle regulaminu hodowli psów rasowych związku kynologicznego Polsce członek związku posiadający jedną lub więcej suk hodowlanych oraz zatwierdzony przydomek hodowlany - wyjaśnia Bogumiła Tiece, prezes koszalińskiego oddziału towarzystwa opieki nad zwierzętami. - ustawa ma na celu ograniczenie rozrodczości psów. W Polsce na dzień dzisiejszy nie mamy żadnej kontroli nad rozrodem zwierząt domowych. Istnieje wiele pseudo hodowli, które "produkują "psy raso podobne. Są one rozmnażane w sposób kazirodczy, co jest powodem wielu schorzeń. Często warunki w jakich prowadzona jest taka pseudo hodowla są bardzo złe a wręcz drastyczne. Nowelizacja ustawy miedzy innymi ma na celu likwidacje hodowli nie rejestrowanych oraz bezsensownego, nie kontrolowanego rozmnażania zwierząt domowych -podkreśla.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zgodnie z nowelizacja ustawy współdziałać będzie z Wojewódzkim Inspektorem ds. zwierząt w zakresie kontroli legalności hodowli. Art. 17 nowelizacji ustawy mówi: "Chów, rozmnażanie i oferowanie zwierząt domowych, w tym także rasowych, na sprzedaż jest działalnością gospodarczą podlegająca rejestracji w ogólnokrajowym rejestrze psów oraz innych zwierząt domowych, zwanego dalej "rejestrem hodowli zwierząt domowych". I dalej: "W przypadku prowadzenia handlu lub rozrodu zwierząt domowych bez wpisu do rejestracji hodowli zwierząt domowych, wójt gminy właściwej ze względu na miejsce chowu lub oferowania zwierząt lub Wojewódzki Inspektor do Spraw Zwierząt może wydać decyzję o odebraniu zwierząt."

Miłośnicy zwierząt nie kryją radości ze zmiany przepisów. - Nowelizacja jest na pewno dużym krokiem w walce z przestępczością wobec zwierząt. Mamy nadzieje, że będą kolejne zmiany, które pozwolą na stworzenie doskonalszej formy ustawy. Potrzebny jest wzrost kar za znęcanie się na zwierzętami, ale chcielibyśmy aby sądy częściej korzystały z takich możliwości i bezwzględnie karały oprawców - podkreśla Bogumiła Tiece.