Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe kościelne przepisy: Dwa pogrzeby z urną

Irena Boguszewska [email protected]
– O tym, czy zmarły pochowany zostanie w trumnie, czy poddany kremacji decyduje rodzina – mówi Grzegorz Worona z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie prezentując dwie trumny – kremacyjną i używaną do tradycyjnych pochówków.
– O tym, czy zmarły pochowany zostanie w trumnie, czy poddany kremacji decyduje rodzina – mówi Grzegorz Worona z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie prezentując dwie trumny – kremacyjną i używaną do tradycyjnych pochówków. Radosław Brzostek
Jeden zmarły, ale dwa pogrzeby i dwie trumny? To możliwe! Już za dwa tygodnie mają wejść w życie nowe kościelne przepisy dotyczące pochówków osób skremowanych.

W połowie miesiąca zacznie obowiązywać przyjęty przez Konferencję Episkopatu Polskiego i zatwierdzony przez Watykan dokument dotyczący rytuału pogrzebu kremacyjnego. Mówi o tym, że podczas wszelkich obrzędów pogrzebowych ciało zmarłego musi leżeć w trumnie. Kremacja będzie możliwa dopiero po zakończeniu ceremonii.

Zmiany te, nawet w miastach, w których są krematoria, spowodują spore zamieszanie na cmentarzach, bo kremacja trwa około dwóch godzin. O tyle wydłuży się pogrzeb. A jak to będzie w Koszalinie i innych miastach regionu, w których nie ma spalarni? - Dotychczas rodzina żegnała u nas przez 15 - 20 minut zmarłego, my odwoziliśmy go do Szczecina na kremację.

Prochy wracały w urnie i dopiero wtedy odbywały się uroczystości pogrzebowe. Teraz te będą najpierw, a dopiero potem odwieziemy ciało. Nastąpi jakby odwrócenie ceremonii - mówi Waldemar Kępka, kierownik cmentarza w Koszalinie.

A co będzie z urną, kto ją pochowa? Tego nie wiadomo. Wygląda na to, że zamiast jednej uroczystości pogrzebowej rodzina będzie musiała zorganizować i opłacić dwie. Problem może być nawet z trumną.
- Trumna kremacyjna, ponieważ ma być spalona, ze względu na przepisy związane z ochroną środowiska, musi być prosta, bez ozdób, nielakierowana - mówi Waldemar Kępka. - Czy rodzina zechce w takiej trumnie wystawić ciało zmarłej bliskiej osoby w kościele na widok publiczny? Trudno powiedzieć. Takie trumny są średnio o tysiąc złotych tańsze od powszechnie używanych.

Jak dodaje Monika Tkaczyk, zastępca dyrektora Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie wiele zależy od zwyczajów w parafii. Już teraz podczas pogrzebów tradycyjnych, jeśli msza święta za zmarłego jest odprawiana w kościele wiejskim, to zazwyczaj rodzina życzy sobie, aby zawieźć na mszę trumnę z ciałem i potem pochować zmarłego do grobu. W Koszalinie i większych miastach na ogół jest msza w kościele bez trumny, potem uroczystość z trumną w kaplicy przy cmentarzu i dopiero pochowanie do grobu.

Właściciele pogrzebowych zakładów są przekonani, że jeżeli w grę będzie wchodziła kremacja, rodzina będzie zmuszona zapłacić za dwie ceremonie. Najpierw za wystawienie zwłok w kaplicy lub kościele, a później za pochówek prochów i za dwie trumny.

Księża znają nowe zalecenia, ale bardzo oszczędnie je komentują. - Kiedyś kremacji nie było dużo, teraz jest coraz więcej, a dotąd sprawa pochówków prochów ludzkich nie była uregulowana. Będzie w połowie października po zjeździe biskupów - mówi jeden z księży. - Wtedy wszystko będzie jasne. To dobrze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!