Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe osoby z zarzutami za pożar escape roomu w Koszalinie

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
arch
Rozszerza się krąg osób z zarzutami po tragicznym pożarze escape roomu w Koszalinie. Za tę tragedię odpowiedzą także bliscy organizatora pokoju zagadek i jego pracownik.

Projektant escape roomu decyzją sądu zostanie w areszcie

Na trzy miesiące trafi za kratki Radosław D., pracownik escape roomu w Koszalinie, w którym w styczniu zginęło pięć nastolatek. Usłyszał on zarzut umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa pożaru i nieumyślnego spowodowania śmierci dziewcząt. Wczoraj Sąd Rejonowy w Koszalinie przystał na wniosek prokuratora i zgodził się aresztować podejrzanego na trzy miesiące.

Na wolności pozostaną z kolei Małgorzata W. i Beata W., babcia i matka aresztowanego tuż po tragedii Miłosza S., organizatora i projektanta pokoju zagadek – escape roomu z Koszalina. Prokurator zarzuca im, że w okresie od 2018 roku do dnia tragedii przyczynili się do stworzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia i zdrowia osób korzystających z escape roomu lekceważąc przepisy przeciwpożarowe. Polegać to miało na zainstalowaniu niewłaściwego systemu ogrzewania, braku wymaganych przepisami wentylacji i dróg ewakuacyjnych. Miało to być działanie umyślne, które w konsekwencji doprowadziło do nieumyślnego spowodowania śmieci dziewcząt.

Obie kobiety pozostaną na wolności, muszą się jednak meldować co jakiś czas w koszalińskiej komendzie policji, gdyż zostały objęte dozorem. Podejrzane nie mogą także wyjeżdżać z Polski i muszą zapłacić po 10 tysięcy złotych kaucji.

Śledczy tłumaczą, że wobec mężczyzny zastosowano ostrzejsze środek zapobiegawczy z uwagi na jego wcześniejsze wyjaśnienia oraz fakt, iż wersja jaką przedstawiał w trakcie postępowania, różni się od ustaleń biegłych za zakresu pożarnictwa i medycyny.

Zarówno w przypadku Radosława D., jaki i Małgorzaty W. i Beaty W., zainteresowanym przysługuje zażalenie na decyzję sądu i prokuratora.

Dodajmy. że zarzuty umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pięciu nastolatek ciążą także na Miłoszu S., organizatorze i projektancie escape roomu. Kilka tygodni temu sąd przedłużył mu areszt tymczasowy. 28-letni mężczyzna, który nie przyznaje się do winy, jest wnuczkiem Małgorzaty W. na którą zarejestrowana była działalność gospodarcza, ale to on faktycznie miał wykonywać czynności z tym związane. Wszystkim podejrzanym grozi 8 lat więzienia.

Do tragicznego pożaru w escape roomie „To Nie Pokój” przy ulicy Piłsudskiego w Koszalinie doszło 4 stycznia tego roku po godzinie 17. Zginęło pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic trzeciej klasy ówczesnego Gimnazjum nr 9, obecnie Szkoły Podstawowej nr 18 w Koszalinie, które świętowały urodziny koleżanki. Dramat wstrząsnął całą Polską.

Zobacz także: Koszalin: Policjanci rozdają odblaski mieszkańcom Koszalina

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo