Rozpoczęta inwestycja jest bardzo kosztowna i musi być też precyzyjna, bo jest realizowana według zaleceń konserwatora zabytków. Jej główna idea jest taka, aby stopniowo likwidować wszelkie architektoniczne zmiany, które na przestrzeni ostatnich kilku dekad zostały wprowadzone w konstrukcji budynku. Zaczęto od dachu, który w latach 70. został przebudowany i zatracił swój oryginalny charakter. Teraz - przy okazji tego, że pokrycie dachowe wymagało już remontu - dach tego jednego z najciekawszych koszalińskich budynków będzie stopniowo odzyskiwał swój dawny blask i kształt.
- Aktualnie realizujemy pierwszy etap modernizacji dachu, która została rozpisana na cztery lata, a jej łączny koszt to 2 mln 870 tysięcy zł. Remont wspólnie finansują zarządcy budynku, czyli władze województwa, Sąd Rejonowy i Prokuratura Okręgowa - mówi Marek Gutowski, dyrektor koszalińskiej delegatury zachodniopomorskiego Urzędu Woje-wódzkego.
- Kładziona dachówka to tak zwana karpiówka, która w tym przypadku jest niezbędna, bo właśnie ona ułożona w łuskę oddaje w stu procentach to, jak prezentował się oryginalny dach. Zresztą wystarczy już teraz spojrzeć w górę, aby zobaczyć, że ten właśnie wzór idealnie pasuje do całej konstrukcji dachu - podkreśla Marek Gutowski. Zapowiada też, że w ramach powrotu do pierwotnego wyglądu całego tego historycznego kompleksu w niedalekiej przyszłości zerwany zostanie asfalt na placu przed głównym wejściem do budynku, aby odkryć oryginalny bruk, który tutaj się znajduje.
Sam budynek - jako siedziba przedwojennej rejencji - został oddany do użytku w 1939 roku. Jego uroczyste, przygotowane z wielką pompą, otwarcie zaplanowano na 2 września. Jednak dzień wcześniej wybuchła wojna i uroczystość została bardzo okrojona i przeprowadzona znacznie skromniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?