Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają pomysł na parking

Stefan Cieśla
Waldemar Fabich (z lewej) i Andrzej Kaszkowiak liczą, że spółdzielnia nie utopi ich pomysłu urządzenia przed blokiem parkingu.
Waldemar Fabich (z lewej) i Andrzej Kaszkowiak liczą, że spółdzielnia nie utopi ich pomysłu urządzenia przed blokiem parkingu. fot. Krzysztof Tomicz
- Wieczorem, jak wszyscy zjadą do domu, robi się taki kocioł, że trudno przejść - mówi Waldemar Fabich ul. Pułaskiego.

Potwierdza to sąsiad Andrzej Kaszkowiak. - U nas jest jak wszędzie, bo gdy budowano osiedle 30 lat temu, marzeniem ludzi był rower. A dziś auta stoją na każdym skrawku ziemi, rozjeżdżają trawniki. Straż miejska wali mandaty, ale to nie jest rozwiązanie, potrzebne są parkingi - twierdzi.

Komputerowy projekt

On, Fabich i inni sąsiedzi z bloku numer pięć wymyślili jesienią minionego roku, że na kawałku skweru u szczytu budynku, od strony budynku nr 3, dałoby się urządzić nieduży parking. - Teren stoi pusty, tylko psy się na nim załatwiają. Dojazd byłby od ulicy, wzdłuż skarpy i przed budynkiem zmieściłoby się z osiem-dziesięć aut lokatorów z naszego bloku. Zawsze to by trochę rozładowało tłok na ulicy - uzasadnia.
W październiku minionego roku mieszkańcy napisali wniosek do spółdzielni. - Zrobiłem komputerowy rysunek, odległości są przepisowe. Sami chcemy wszystko zrobić i sfinansować, byłby to parking dla naszego budynku - opisuje szczegóły Kaszkowiak. Fabicha martwi jednak cisza wokół ich pomysłu. - Spółdzielnia jeszcze nam nie odpowiedziała czy jest za, czy przeciw - mówi. Za parkingiem jest Elżbieta Kempa, parkująca przed blokiem nowiutką fabię. - Po południu jest jeszcze miejsce pod oknem, ale wieczorem nie ma szans. Dołożę się do parkingu, jeśli będę miała gwarancję miejsca dla siebie - zastrzega.

Prywatny odpada

Wniosek ma na biurku Zdzisław Baradziej, kierownik zarządu nieruchomości nr 1, do której należy ul. Pułaskiego. - Parking się tam zmieści, trzeba zmierzyć dokładnie, czy odległości będą przepisowe. Ale odpada, żeby lokatorzy z budynku nr 5 zrobili go za swoje pieniądze i tylko dla siebie. Na terenie spółdzielczym parkingi muszą być ogólnodostępne. Urządzimy go z funduszu remontowego spółdzielni, ale raczej nie w tym roku, bo są pilniejsze potrzeby, np. ocieplanie budynków - mówi kierownik. Radzi aby lokatorzy zawiązali formalny komitet budowy parkingu, bo wtedy będzie szansa, że powstanie on wspólnie z miastem, na zasadzie inicjatywy społecznej. Wtedy miasto da materiały, spółdzielnia sfinansuje robociznę i wyjdzie taniej. Tadeusz Piotrowicz, prezes spółdzielni Górczyn zapewnia, że jest za pomysłem i wstawi go do funduszu remontowego spółdzielni. - Ale jeśli lokatorzy będą chcieli miejsca tylko dla siebie, mogą teren wydzierżawić od spółdzielni i urządzić parking strzeżony - twierdzi.

Jeden kierunek

E. Kempa ma inny jeszcze pomysł rozładowania tłoku aut na osiedlu. - Uliczki są tak wąskie, że auta niemal ocierają się o siebie blachami. Dlatego jestem za wprowadzeniem na Pułaskiego ruchu jednokierunkowego, wtedy wszystkim jeździć się łatwiej - podpowiada. Florian Florczak, miejski inżynier ruchu informuje, że wniosek trzeba złożyć do miejskiego wydziału ruchu drogowego. - Zajmie się nim komisja bezpieczeństwa ruchu drogowego, zapytamy sąsiadów i jeśli będzie zgoda, ustawimy oznakowanie. Ale na pewno znajdą się niezadowoleni, którym przyjdzie dalej jeździć przez osiedle - przypuszcza Florczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska