Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy opel Mokka, czyli jedziemy jak po sznurku, a ludzie się oglądają

Jakub Roszkowski
Nowy opel Mokka
Nowy opel Mokka Radek Koleśnik
Niezły jest ten nowy opel mokka. Naprawdę niezły. Przetestowaliśmy go bardzo rzetelnie na drogach całego regionu koszalińskiego. Mało tego, przebadaliśmy jego dwie wersje: spalinową z silnikiem benzynowym oraz bardzo trendy wersję elektryczną. Obie nieźle poradziły sobie w trasie: na szybkiej S6; w mieście - w Kołobrzegu, w Białogardzie i w Koszalinie; oraz w terenie - na szutrowych duktach pod Polanowem. Ale po kolei.

Auta udostępnił nam salon Opel Dowbusz w Koszalinie. Tym z silnikiem benzynowym, całym w bieli, od razu ruszyliśmy w prawdziwą trasę. Ulica Morska, stacja Orlen, serpentyna w prawo i już jesteśmy na S6 do Kołobrzegu. Ten mały przecież samochód, oceniany jako auto świetne do miasta (takie też jest) na drodze szybkiego ruchu zamienił się w potwora. Od razu dodajmy, potwora w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu. Owszem, testowaliśmy wersję najdroższą, najlepiej wyposażoną, z automatyczną skrzynią biegów, z pięknie profilowanymi fotelami i wnętrzem jak w pałacu, nie zmienia to faktu, że silnik zawsze jest ten sam. I jest niezły. Ha, mało powiedziane, te 1,2 litra pojemności i jakieś 130 koni mechanicznych mocy pociągnęło nas tak, że niemal czapki pospadały.

Sportowe zacięcie

Przyspieszenie auta jest rewelacyjne, zmiana biegów płynna, choć auto musi złapać nieco więcej obrotów niż w innych, znanych nam samochodach, by wrzuciło kolejny bieg. Ale to można nawet zaliczyć do zalet. Dzięki temu jest sportowo. Pomruk z rur wydechowych mokki jest zadziwiający. Pachnie naprawdę sportem!

Opel świetnie trzymał się drogi nawet przy dużych prędkościach. Ważne: przy 120 km/h wcale nie było głośno. Gdzieś ktoś napisał, czy powiedział, że przeszkadzał mu hałas. No to chyba nie domknął okna. W naszym oplu mokka było OK.

Wnętrze nietypowe

Zanim przejdziemy do jazd miejskich, chwila o jego wnętrzu. To oczywiście można obejrzeć na zdjęciach naszego fotoreportera, ale zauważmy tunel środkowy i brak wajchy do zmiany biegów. Tak! Przecież nawet w automatach jest zawsze jakaś dźwignia, cokolwiek. Tu tego nie ma. Jest tylko, ukryty we wgłębieniu, mały przełącznik. I tyle. To świetne rozwiązanie. Już więc nie zahaczymy o wspomnianą wajchę, przechodząc na fotel pasażera lub odwrotnie, czy też nie przestawimy wajchy niechcąco łokciem, na przykład ustawiając sobie klimatyzację albo przestawiając radio. Jest więc bardzo praktycznie.

Skrytka przed fotelem pasażera jest zaskakująco duża. A w zasadzie bardzo, ale to bardzo głęboka. Schowamy w niej naprawdę dużo rzeczy... Fotele są wygodne, dość twarde, kierownica mała, oczywiście multifunkcyjna. Zaskakuje brak wewnętrznych uchwytów nad drzwiami. Zawsze były... Przednia szyba wydaje się nieco wąska. Ale siedzi się dość wysoko, widać dzięki temu całą maskę. A to poprawia bezpieczeństwo jazdy. Nasze auto miało trzy tryby jazdy: eko, normalny i sportowy. Tryb można sobie samemu przestawić naciśnięciem jednego przełącznika. W trybie sportowym jeździ się - wiadomo - najprzyjemniej. Ale w trybie eko spaliliśmy tylko 6 litrów benzyny na 100 kilometrów. A wcale go nie oszczędzaliśmy. I jeszcze słowo o wyświetlaczach na desce rozdzielczej: można sobie zmienić ich wygląd (są LCD) i ważne, choć słońce świeciło niemiłosiernie, wyświetlacze nadal były przejrzyste, bardzo dobrze czytelne.

Miejska jazda

W mieście opel mokka radzi sobie wyśmienicie. Mały, sprytny, z niezłym skrętem, a dodatkowo wzbudza ogromne zainteresowanie swoim wyglądem. Zwłaszcza wersja elektryczna. Ten nasz, który przetestowaliśmy drugiego dnia, był w kolorze zielonym, mocno rzucającym się w oczy. Ale od wersji spalinowej, oprócz wspomnianego koloru i zupełnej ciszy przy poruszaniu, nie różnił się niczym szczególnym. Jednak przy białogardzkiej galerii Hosso pani w czarnych włosach chciała koniecznie się nim przejechać. I chciała nam za to nawet zapłacić.

Nowy opel mokka, w porównaniu do jego poprzednika, zeszłej generacji, to prawdziwy skok w przyszłość. Auto warte uwzględnienia w naszych ewentualnych planach zakupowych.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera