To nie jest inwestycja, która natychmiast wzbudziła entuzjazm. Przeciwnie, metamorfoza starego placu zabaw za 2,5 mln zł, budziła zastrzeżenia m.in. części radnych miejskich: bo pieniądze miała pochłonąć ogromne, a nietypowy projekt autorstwa Moniki Buśko - Kuś, ogrodniczki miejskiej, zbierał nie tylko pochwały ale i słowa krytyki. Być może dlatego, że do tej pory takiego obiektu nie widziano nie tylko w mieście, ale i w okolicy.
Budowa ruszyła w kwietniu i nie toczyła się bezproblemowo. Wykonawca wnioskował do magistratu o przedłużenie terminu realizacji (część z zabawek miał być gotowa dopiero w październiku), ale spotkał się z odmową. Miasto zaczęło naliczać kary umowne i tak jest do dziś, gdy do użytkowanych już urządzeń (cieszą się wielkim powodzeniem nie tylko u dzieci, ale i nastolatków), lada dzień dołączą charakterystyczne domki - orzeszki na najmłodszych. Właśnie trwa ich montaż. - Będzie też specjalna nawierzchnia, dodatkowo kuchnia letnia i warzywniki - mówi nam Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta Kołobrzegu.
Domki - orzeszki powinny także przypaść dzieciom do gustu, zwłaszcza, że będą wyposażone w podziemną tubę, łączącą oba orzeszki, a służącą do prowadzenia rozmów.
Plac zabaw już jest oblegany przez dzieci. Te pod opieką dorosłych i starsze, także przez nastolatków.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?