W Słowacji na drogi wyjechał pojazd badający emisję spalin przejeżdżających aut. Dzięki zastosowanym rozwiązaniom, nie trzeba zatrzymywać kontrolowanego pojazdu. Wystarczy, że specjalnie przystosowany Hyundai Santa Fe przejedzie obok. Pod zderzakiem ma zamontowane urządzenia zbierające spaliny, które następnie trafiają do analizatorów umieszczonych w bagażniku.
W ten sposób można zmierzyć poziom m.in. tlenków azotu (NO), sadzy (CO - black carbon), cząstek stałych (PN), dwutlenku węgla (CO2).
W Polsce nie ma takich pojazdów, ale wybrane garnizony policji posiadają pojazdy wyposażone w analizator spalin, dymomierz, przyrząd do pomiaru hałasu (sonometr). Przypominamy, że w przypadku przekroczenie norm, zatrzymywany jest dowód rejestracyjny, a kierowca może otrzymać mandat do 3000 zł.
Art. 66, ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym precyzuje, że urządzenia i wyposażenie pojazdu, w szczególności zapewniające bezpieczeństwo ruchu i ochronę środowiska przed ujemnymi skutkami używania pojazdu, powinny być utrzymane w należytym stanie oraz działać sprawnie i skutecznie. To oznacza m.in. zakaz wycinania DPF-ów. Kara za wycięcie filtra cząstek stałych to nawet 5 tys. zł).
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?