Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O włos od kompromitacji

(ima)
Rozpad samorządowej koalicji POPiS, wzajemne oskarżenia o brak odpowiedzialności, partyjniactwo i przedkładanie osobistych urazów nad interes miasta - tak wygląda wstydliwy krajobraz po awanturze budżetowej, która zdominowała wydarzenia ostatnich dni w Kołobrzegu.

Mieszkańcy kurortu mogą jednak odetchnąć z ulgą. Ich samorząd zdobył się w końcu na odsunięcie politycznych rozgrywek i w piątek, na dwie godziny przed upłynięciem ustawowego terminu, przyjął budżet na 2006 rok.
Tym samym kurort, przysłowiowym "rzutem na taśmę" uniknął narzucenia budżetu przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Jeszcze w piątkowe przedpołudnie nic nie wskazywało na to, że samorząd jednak sprosta zadaniu. W środę opozycja, część radnych niezależnych i co najbardziej zaskakujące, dwaj radni z PO, których głosami budżet przepadł, całą winą za jego nie przyjęcie obarczyli popieranego przez PiS prezydenta, Henryka Bieńkowskiego. Oskarżyli go o naruszenie uchwalonej przez radę procedury budżetowej i niedostateczne skonsultowanie budżetu z radą. Dołączyli zarzut, że przedstawiony im 8 marca projekt znacznie odbiegał od tego, który w listopadzie pozytywnie zaopiniowała RIO. Według H. Bieńkowskiego, za środowym nieuchwaleniem budżetu stoi Sebastian Karpiniuk, poseł PO, szykujący się do startu w prezydenckich wyborach, który korzysta z okazji do uderzenia w rywala. W piątek, krótko przed godziną 21.30, na zwołanej w trybie pilnym sesji, budżet przegłosowano. Sesję poprzedziła gorączkowa mobilizacja. Rozdzwoniły się telefony: - Mam sygnał, że wszyscy są gotowi. Mamy czas do północy - powiedział nam w piątek o godz. 17 przewodniczący rady Janusz Gromek. Poszło nawet szybciej. Radni, którzy w środę byli przeciw, tym razem wstrzymali się od głosu. O naruszeniu procedur już nie było mowy. Budżet przeszedł w wersji listopadowej z niewielkimi poprawkami prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!