Obrona granic państwowych. Ma w tym pomóc nowa uczelnia wyższa w Koszalinie [WIDEO, ZDJĘCIA]

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Wyższa Szkoła Straży Granicznej powstaje w Koszalinie. Nabór ma ruszyć jeszcze w październiku, a pierwsze zajęcia rozpoczną się w lutym przyszłego roku. To pierwsza taka uczelnia w Polsce.
Wyższa Szkoły Straży Granicznej powstaje w Koszalinie. Nabór ma ruszyć jeszcze w październiku, a pierwsze zajęcia rozpoczną się w lutym przyszłego roku. To pierwsza taka uczelnia w Polsce.

W Koszalinie powstanie Wyższa Szkoła Straży Granicznej [ZDJĘCIA]

Prace nad utworzeniem w Koszalinie nowej uczelni wyższej - i unikatowej w skali kraju - trwają od kilku miesięcy. Jeszcze przed Wielkanocą projekt ustawy o utworzeniu Wyższej Szkoły Straży Granicznej ma trafić do Sejmu. Na razie przewidziano jeden kierunek studiów praktycznych: Bezpieczeństwo granicy państwowej. Absolwenci po uzyskaniu pozytywnego wyniku egzaminu otrzymają tytuł zawodowy licencjata oraz stopień młodszego chorążego SG. W planach jest też uruchomienie studiów podyplomowych i kolejnych kierunków.

Kto będzie mógł zostać studentem? W pierwszej kolejności - w ramach bezpłatnych studiów - absolwenci szkół średnich z klas o profilu straż graniczna (w naszym regionie taka klasa jest choćby w Zespole Szkół im. Macieja Rataja w Gościnie) i funkcjonariusze już pełniący służbę, a których zobowiązano do podwyższenia kwalifikacji. Studia odpłatne dostępne będą zaś dla studentów z zewnątrz. Jednocześnie koszaliński ośrodek nadal będzie funkcjonował na podobnych zasadach jak wcześniej, to znaczy będzie prowadził specjalistyczne kursy, tak jak ośrodki szkoleniowe SG w Lubaniu i w Kętrzynie.

I właśnie z racji swojej dotychczasowej działalności, w tym szkoleniowej, zajęcia mają prowadzić obecni w Centralnym Ośrodku Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie funkcjonariusze oraz wykładowcy, z którymi SG współpracuje, m.in. z Politechniki Koszalińskiej, ale też innych krajowych uczelni. Straż Graniczna gwarantuje studentom także zakwaterowanie i wyżywienie.

- To niezwykle ważna inwestycja w formacje straży granicznej - powiedział wiceminister Paweł Szefernaker.

- Nasi funkcjonariusze bronią wschodnich granic Unii Europejskiej. Bronią naszego kraju i ratują wiele ludzkich żyć na granicy polsko-białoruskiej i polsko-ukraińskiej. W czasie covidu musieli z dnia na dzień postawić dodatkowe posterunki graniczne. Dlatego to niezmiernie istotne, że powstaje pierwsza w Polsce uczelnia, która będzie kształciła pracowników Straży Granicznej. Do Koszalina będą przyjeżdżali ludzie z całego kraju, by się tu uczyć. Powstanie uczelni to motor rozwojowy regionu. To milowy krok na drodze rozwoju Pomorza Środkowego. To tutaj powstaną kierunki studiów, których nie ma na żadnej innej uczelni w kraju - dodał sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

- Straż graniczna staje się instytucją nie tylko uczącą się, ale i otwartą na oczekiwania społeczne - mówił z kolei płk SG dr Piotr Boćko, komendant COS SG. - Swoją ofertę, prócz kursów doszkalających, wzbogacamy teraz o studia I stopnia, a w przyszłości mam nadzieję, że i II stopnia. Na jedynym w kraju kierunku Bezpieczeństwo granicy państwowej dostępne do wyboru będą trzy specjalizacje, związane z pionem cudzoziemskim, czy przygranicznym - dodał komendant.

- To bez wątpienia podnosi prestiż zarówno samej straży granicznej, jak i miasta - powiedział Robert Grabowski, rzecznik prezydenta Koszalina.

- Od ponad 30 lat ten ośrodek prężnie się rozwijał, ma bardzo dobrą kadrę oraz środki na szkolenie funkcjonariuszy. Utworzenie uczelni to bez dwóch zdań miastotwórczy element. Pan prezydent, radni i myślę, że też sami mieszkańcy, cieszą się, że taka placówka u nas powstaje. To niewątpliwy sukces pana komendanta, a jako magistrat liczymy na udaną współpracę, tak jak to było do tej pory - dodał rzecznik.

W murach nowej uczelni docelowo ma kształcić się jednocześnie łącznie około 200 studentów (średnio 40 osób w danym roczniku) oraz około 300 słuchaczy na kursach i szkoleniach, prowadzonych równolegle do studiów wyższych.

- Utworzenie tutaj Wyższej Szkoły Straży Granicznej to bardzo dobra propozycja na przykład dla osób, które jeszcze nie do końca wiedzą, co chcą robić w życiu - uważa szer. Żaneta Juszczyk, absolwentka lingwistyki stosowanej, która teraz odbywa szkolenie podstawowe w straży granicznej.

- Jeżeli zajęcia będą prowadzone tak jak do tej pory, to myślę, że te osoby będą idealnie przygotowane do późniejszej służby. I to słowo klucz. Służymy ludziom, mamy określone zadania, ale z drugiej strony to swego rodzaju przygoda, poznałam wiele wspaniałych osób. Mam nadzieję, że to będą przyjaźnie na całe życie - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Utworzenie tej "uczelni". to jak zwykle partyjne chciejstwo tych, którzy marzą o zatrudnieniu wolnych elektronów pisu, ich popleczników, to w końcu sposób na "produkcję" "nikogo, bo czymże jest stwierdzenie, że "to bardzo dobra propozycja na przykład dla osób, które jeszcze nie do końca wiedzą, co chcą robić w życiu"... Matko, córko, czy wy kpicie z rzeczywistości? Niech się w takim razie wezmą do pracy, która przynosi jakieś wymierne korzyści, niech się uczą na szewców, hydraulików, elektryków, krawcowe/krawców, stolarzy... Ilu jest takich w miastach?!
G
Gość
Potrzeba żołnierzy (funkcjonariuszy), a nie wodzów... W tej chwili wodzów jest więcej niż Indian...
Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński
Dodaj ogłoszenie