Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochotnicze... picie

Archiwum
Pijaństwo rozpoczęło się już w trakcie podróży. Na przydrożnym parkingu wódkę rozlewa Jerzy Lewicki.
Pijaństwo rozpoczęło się już w trakcie podróży. Na przydrożnym parkingu wódkę rozlewa Jerzy Lewicki. Archiwum
Do niemieckiego Krien zaproszona została grupa strażaków z gminy Borne Sulinowo. Niektórzy dali "pokaz". Pozostał ogromny wstyd i hańba!

A miało być tak pięknie. Do złożenia wizyty w zaprzyjaźnionym z gminą Borne Sulinowo Krien zaproszono kilkunastu strażaków z OSP Łubowo i Juchowo. Wyjazd odbył się w ramach programu zacieśniania kontaktów między współpracującymi ze sobą regionami. Eskapadę finansowała Unia Europejska.
Goście z Polski mieli obejrzeć zawody strażackie oraz pokaz sprzętu. Co niektórzy tak bardzo się radowali z wyjazdu, że już w trakcie podróży rozpoczęli świętowanie wyskokowymi trunkami. Nic więc dziwnego, że po dojeździe na miejsce, co niektórym nieźle w głowie już szumiało...
Nastroje zapewne jeszcze bardziej im się poprawiły, jak gospodarze na powitanie zaprosili ich na grilla. Oprócz pieczonych kiełbasek i mięsa, nie zabrakło na nim również piwa i wódki. Alkohol lał się strumieniami...
Niestety, niektórym Polakom całkowicie odebrał rozum i siły. Szef juchowskich strażaków spadł ze schodów raniąc sobie twarz. Jego kompan spadł z krzesła...
Pobił ich jednak kolega radny Jerzy Lewicki - Ponieważ przysypiał na stole, młodzi poszli go odprowadzić do pokoju. Ten jednak im... uciekł - relacjonuje jeden z uczestników imprezy proszący o anonimowość. - Chłopaki z Juchowa mówili, że u niego to normalne... Po wypiciu "szwendacz" mu się włącza. Mówiłem im, że w takim razie mogli go pilnować. Gdybym ja o tym wiedział, to bym go do stołu przywiązał. Na dworze było może ze 4 stopnie Celsjusza. Myśłałem, że po godzinie przetrzeźwieje i wróci.
Blady strach padł jednak na wszystkich, gdy na drugi dzień zorientowano się, że Lewickiego ani widu, ani słychu. Zaczęto przeczuwać najgorsze: że zasłabł, albo wpadł do przepływającej w pobliżu rzeki.
- Strażacy umiejący nurkować szykowali się już nawet do akcji poszukiwawczej - dodaje inny uczestnik delegacji.
O zaginięciu powiadomiono niemiecką policję. Odetchnięto jednak z ulgą, gdy J. Lewicki sam się znalazł. Wrócił umorusany i na wielkim kacu...
- Jak gdyby nic się nie stało, stwierdził, że był... w lesie na spacerze - przytacza jego wyjaśnienie nieobecności nasz rozmówca.
O wyjeździe do Krien dzisiaj wszyscy chcą jak najszybciej zapomnieć. Z głównym bohaterem nie udało się nam porozmawiać. Do wczoraj miał być na zwolnieniu lekarskim, a wczoraj miał wyłączoną komórkę. Szef strażaków z Juchowa rozpowiada zaś, że się jedynie potknął.
- Ja byłem tylko kierowcą - informuje z kolei Piotr Kujawa, również radny. - Na grillu wypiłem tylko trzy piwa, gdyż wiedziałem, że na drugi dzień muszę zasiąść za kierownicą. Z Polaków może ze czterech sobie popiło, reszta była w porządku. Oczywiście, nie powinno dojść do tego co się stało, gdyż była to oficjalna delegacja. Trzeba zdawać sobie sprawę, że Niemcy też balowali... Ale ich żony odebrały. Można się jedynie pocieszać, że większości zdarzeń nie widzieli...
Dariusz Tederko, pracownik Urzędu Miasta i Gminy w Bornem Sulinowie, który był tłumaczem: -Nie chcę o tym rozmawiać. Mam już tego dość... - ucina rozmowę.Strażak, biorący udział w wycieczce: - Po raz pierwszy, idąc między ludźmi, wstydzę się swojego strażackiego munduru. Najgorsze jednak, że ci co zawinili, niczym się nie przejmują - mówi załamany.
Oburzenia nie kryje burmistrz Józef Tomczak: - Jestem zdegustowany. Wstyd, to za małe słowo. Takie nieetyczne, niegodne zachowanie przynosi hańbę nie tylko naszej gminie, ale również całemu kraju. Wysyłam przeprosiny do Krien. Pan Lewicki już wcześniej został wykluczony z zarządu juchowskiej straży w związku z nieprawidłowościami przy prowadzeniu remizy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!