MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od ponad 45 lat w Koszalinie: "Rocznik" z tradycjami

Irena Boguszewska [email protected]
Najnowszy "Rocznik Koszaliński” przynieśli do naszej redakcji członkowie kolegium redakcyjnego: Jerzy Rudzik (z lewej) i Jerzy Banasiak.
Najnowszy "Rocznik Koszaliński” przynieśli do naszej redakcji członkowie kolegium redakcyjnego: Jerzy Rudzik (z lewej) i Jerzy Banasiak. Rafał Czabrowski
"Rocznik Koszaliński" to jedno z najstarszych w regionie czasopism. Ukazuje się od roku 1965. Właśnie został wydany jego kolejny i to jubileuszowy numer. Warto do niego zajrzeć.

Pierwszy "Rocznik Koszaliński" jako periodyk naukowy został wydany przez Koszaliński Ośrodek Naukowo - Badawczy w 1965 roku. W druku ukazał się rok później, równo 45 lat temu .
Gdy KONB został zlikwidowany, pismo przejęła Koszalińska Biblioteka Publiczna, która jest też wydawcą najnowszego numeru.

W nim, z okazji jubileuszu, jest osobny rozdział poświęcony historii tego pisma. W następnej części są artykuły historyczne, przedstawiające różne wydarzenia na Ziemi Koszalińskiej. Rozdział ten zatytułowany "Przeszłość bliższa i dalsza" otwiera publikacja prof. Edwarda Rymara poświęcona początkom podkoszalińskiego klanu rycerskiego Kamyków i Boninów. Są i artykuły dotyczące historii najnowszej, czyli powstałej po drugiej wojnie światowej, o rzemiośle w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, o losach ludzi którzy podejmowali działalność antykomunistyczną, o reakcji mieszkańców na śmierć Józefa Stalina, o przygotowaniach Służby Bezpieczeństwa do centralnych dożynek w Koszalinie itd.

Jest tu też zestaw recenzji i omówień różnych wydarzeń artystycznych z ostatniego roku (na pewno nie wszystkich, ale najważniejszych). Jak co roku można znaleźć sylwetki zmarłych niedawno koszalinian, którzy odcisnęli swój ślad w historii miasta. Po raz pierwszy w "Roczniku" pojawił się rozdział prezentujący sylwetki mieszkańców Koszalina, wyróżniających się aktywnością zawodową, społeczną, czy artystyczną.

Najnowszy numer "Rocznika" zawiera dwieście osiemdziesiąt stron, na których jest ponad 20 artykułów napisanych przez piętnastu autorów. Wśród nich są naukowcy i dziennikarze.
- Obecnie rocznik ma charakter bardziej popularny, niż naukowy - mówi Jerzy Banasiak, sekretarz pisma. - Adresujemy go do wszystkich zainteresowanych problemami regionu.

A jaka jest jego przyszłość? - Pismo ma różne kłopoty, zaczyna brakować autorów - twierdzi Jerzy Rudzik z kolegium redakcyjnego pisma. - Kiedyś było zaszczytem pisać do rocznika. Chcemy więc przywrócić ten stan rzeczy. Na pewno jego rangę podniósłby fakt, że zamieszczone w nim artykuły liczyłyby się do dorobku naukowego autora. Chcemy, aby tak było. Zamierzamy wystąpić do Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego o wpisanie w rejestr i uzyskanie certyfikatu periodyka, którego publikacje będą uznawane za dorobek naukowy.

Aby pismo zostało zarejestrowane musi mieć Radę Naukową i dorobek. Musi zostać powołana Rada Naukowa liczącą od 6 do 9 osób, w skład której wejdą liczący się w kraju specjaliści z różnych dziedzin. Oni będą recenzować zgłoszone artykuły i decydować o ich publikacji. - Robiliśmy już wstępną przymiarkę i Radę możemy powołać - zapewnia J. Rudzik. O dorobek nie musimy się martwić, bo przez te 45 lat jest olbrzymi. Chcemy też, aby na następny jubileusz, na pięćdziesięciolecie rocznika ukazała się jego monografia.

"Rocznik Koszaliński" w cenie 25 złotych można kupić w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!