Zgodnie z nowymi przepisami pielęgniarka po ukończonym szkoleniu może wypisywać recepty na leki, sprzęt medyczny oraz badania - oczywiście nie wszystkie leki - nie ma mowy o przepisywaniu np. leków psychotropowych czy silnie odurzających.
Do kursu przystąpić będą mogły tylko absolwentki studiów drugiego stopnia (których obecnie jest w Polsce 25,7 tys.) oraz pielęgniarki i położne z tytułem specjalisty (tych jest 37,3 tys.). Recepty na leki zapisane przez lekarza wypełniać będą mogły też pielegniarki z licencjatem - o ile skończą szkolenie.
Bez szkoleń się nie da
Choć zgodnie z przepisami pielęgniarki nowe uprawnienia już mają, to w praktyce - nie z winy samorządów, a opóźnień po stronie ministerstwa - szkolenia dopiero się zaczną. Wcześniej tylko kilka uniwersytetów medycznych przeszkoliło 100 pielęgniarek i położnych.
Bożena Wojcikiewicz, przewodnicząca koszalińskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych, mówi, że pierwsze szkolenia w Koszalinie będą w marcu. Na te, które pielęgniarkom pozwolą ordynować leki, zapisało się na razie 30 kobiet.
Jest duża szansa, że za szkolenie nie zapłacą: - Ubiegamy się o środki unijne na organizację szkoleń w ramach funduszy europejskich. Jest duża szansa, że pieniądze dostaniemy. To się rozstrzygnie w ciągu kilku najbliższych dni - tłumaczy Bożena Wojcikiewicz. Jeśli nie uda się zdobyć dofinansowania, pielęgniarki albo ich pracodawcy będą musieli za szkolenia zapłacić; za to podstawowe - około 400 złotych, za pozwalające wypisywać leki zlecone przez lekarza - nieco ponad 300 złotych (dla porównania szkolenie podstawowe w Szczecinie kosztuje 500 złotych).
Za i przeciw
Przewodnicząca nie ukrywa, że nowe przepisy wywołały w środowisku kontrowersje: - Z jednej strony to ułatwi życie pacjentom i pielęgniarkom szczególnie, tym które w ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej opiekują się obłożnie chorymi. Teraz muszą prosić lekarza o wypisanie recepty na opatrunki, czy worki stomijne. Będą to mogły zrobić same. To ulga też dla rodzin takich chorych. To rozwiązanie może też skrócić kolejki do lekarzy.
A jakie są minusy? - Pielęgniarki mówią o większej odpowiedzialności. No, ale po coś są te szkolenia, a i lista leków, które mogą przepisywać jest dobrze pomyślana. Boją się kontroli z NFZ, który może weryfikować ich recepty i dodatkowej pracy - mówi Bożena Wojcikiewicz. - Jest też argument czysto finansowy. Nie sposób się nie zgodzić z tym, że za większą odpowiedzialnością i dodatkowymi obowiązkami powinno pójść dodatkowe wynagrodzenie.
Po jakie leki pójdziemy do pielęgniarki?
Wykaz zawiera 12 grup leków - leki przeciwwymiotne, przeciwzakaźne do stosowania miejscowego, ginekologiczne leki przeciwzakaźne, leki stosowane w niedokrwistości, leki przeciwzakaźne działające ogólnie (w chorobach gardła, ucha i zatok, dróg moczowych, przyzębia ), leki znieczulające działające miejscowo, leki przeciwbólowe, anksjolityki, leki przeciwpasożytnicze, leki rozszerzające oskrzela, witaminy oraz płyny infuzyjne (sól fizjologiczna, glukoza 5%, płyn Ringera, płyn wieloelektrolitowy do podawania drogą dożylną we wlewie kroplowym).
Pielęgniarki zgodnie z nowymi przepisami mogą wystawiać recepty refundowane oraz wystawiać skierowania na badania diagnostyczne.
Popularne na gk24:
- Śmiertelny wypadek na trasie Płoty - Karlino [zdjęcia]
- W województwie zachodniopomorskim dzieci rodzi się za mało
- Zmiany w karnetach w aquaparku. Czytelnik zauważył błąd
- Ceny paliw w Kołobrzegu. Janusz Gromek wysyła protest w tej sprawie
- Wójtowie i burmistrz powiatu kołobrzeskiego odeszli z PO
- Gawex Media ze Szczecinka na liście "Forbesa"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?