MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odmówiła bratu więc ją zastrzelił [wideo]

red
Zginęła z ręki brata we własnym domu. Tuż przed śmiercią chciała 20-letniego mężczyznę uratować przed karą. Kłamała, że sama się postrzeliła. Wszystko widzieli jednak świadkowie. Kara była więc nieuchronna.

17 lutego 1947 roku, po zaledwie kilkunastu dniach od tragedii, gotowy był już akt oskarżenia. Koszaliński Sąd Doraźny zebrał się 4 marca. Marian W. do winy nie przyznał się. Powtórzył mało prawdopodobną wersję o tym, że siostra sama się postrzeliła.

KLIKNIJ>>> Interesuje Cię historia regionu? Poznaj historię Pomorza pisaną zbrodnią

Ubarwił swą opowieść o ewolucje z pogranicza cyrkowych: - Padł strzał i siostra upadła na kanapę. Ja złapałem w powietrzu automat i postawiłem go w kuchni – opisał swą zwinność. – Nie żyliśmy z siostrą w zgodzie, ale nie miałem zamiaru jej zabić. Nadmieniam, że siostry nienawidziłem – przyznał.

O swych umiejętnościach strzeleckich powiedział tyle: - W ORMO służyłem trzy miesiące i miałem broń. Uczyłem się strzelać co niedzielę.

Zbrodnie Pomorza - odkryj mroczne historie regionu!

  • w każdym miesiącu opisujemy dziesięć historii kryminalnych nawet sprzed ponad 70 lat!
  • prezentujemy unikatowe zdjęcia, filmy i relacje świadków
  • publikujemy oryginalne akta opisywanych spraw
  • przedstawiamy interaktywne osie czasu oraz wirtualne spacery
  • historie dzielimy na części, które publikujemy na początku nowego miesiąca

Zdecyduj, którą część chcesz odkryć lub wybierz pełen pakiet!

W najnowszym wydaniu:

Służba na czterech łapach - reportaż wideo o psach w koszalińskiej policji.
Zakład Karny w Koszalinie - reportaż wideo z koszalińskiego więzienia.
Ostatnia cela śmierci w Polsce - reportaż z celi gdzie wykonywano karę śmierci.

Poza tym 10 wstrząsających historii z regionu. Wśród nich:

Wódka, nuda i mundur
Miał z karabinem w dłoniach pilnować, by nikt z domowników nie przeszkodził rabusiom w plądrowaniu domu. Nie wiedział tylko, że spust jego broni jest uszkodzony.

Wybuchowa przesyłka
29 października 1946 roku na posterunek milicji w Dzegowie, dzisiejszym Dygowie w granicy powiatu kołobrzeskiego wkroczyła przerażona i wściekła jednocześnie 24-letnia Helena T. Przerażona, bo miała już nie żyć. Wściekła, bo nie wiedziała, kto ją chciał zabić.

Nie grajcie już walca
ORMO swe niechlubne miano wypracowywała rękami członków sukcesywnie już od momentu jej powołania. Broń i namiastka władzy nad innym człowiekiem – to niektórym przewracało w głowach.

Urażona duma
Przekonany, że wraz z otrzymaną pepeszą posiadł potężną władzę, żądał bezgranicznego posłuszeństwa. Sprzeciw? To jak plama na autorytecie. Nie, to nie wchodziło w grę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!