- Klienci przychodzili do pasażu wiedząc, że my wszyscy szukamy Rudego i nam kibicowali. Sami bardziej niż zwykle rozglądali się po swoich podwórkach. A ten telefon o tym, że kotek z uszkodzonym uszkiem, a takie ma Rudy, który łasi się do ludzi, a Rudy taki jest, błąka się po ul. Bałtyckiej, postawił mnie na nogi - mówi właścicielka Rudego, prowadząca jeden ze sklepów w pasażu "Feniks". - Od razu po niego pojechałam. To był on. To wielkie szczęście, że jest w domu, cały i zdrowy i znowu jest maskotką pasażu. Dziękuję wszystkim, którym los Rudego nie był obcy. Dziękuję za ten najważniejszy telefon.
Przypomnijmy, Rudy zaginął 22 września, bo jakaś kobieta, sądząc, że jest bezdomny, zabrała go, gdy spacerował sobie po okolicy. Zawiozła go do schroniska, a gdy tam jej powiedziano, by zawiozła kota z powrotem, na miejsce, z którego go wzięła. Najprawdopodobniej już tego nie zrobiła. Porzuciła go gdzie indziej, dlatego staruszek Rudy do domu nie wracał. Po kilku dniach bezowocnych poszukiwań właścicielka Rudego, o pomoc w nagłośnieniu sprawy poprosiła "Głos". Na efekty nie trzeba było dlugo czekać.
Zobacz także: Pies czy kot? Sonda GK24
Popularne na gk24:
- Kibice na meczu Polska - Węgry w Koszalinie [ZDJĘCIA]
- Proobronni na ćwiczeniach DRAGON-17 [zdjęcia]
- Areszt dla 17-latka w związku z pożarem w Darłowie
- Kolizja siedmiu samochodów na drodze nr 20
- Koszalin i region z roku 2000 w obiektywie [FOTOSTORY]
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?