Przypomnijmy, w lipcu zeszłego roku - po bez mała trzyletnim procesie cywilnym z powództwa grupy mieszkańców Szczecinka - tamtejszy Sąd Rejonowy postanowił, że Kronospan ma przestać emitować pył drzewny i zapachy na nieruchomości powodów. Ci skarżyli się, że z powodu tych uciążliwości nie mogą otworzyć okien, wywiesić prania, pył osiada na wszystkim, a odory uniemożliwiają swobodne oddychanie. Firma zaskarżyła wyrok domagające się jego uchylenia i w czwartek Sąd Okręgowy wysłuchał stron na rozprawie apelacyjnej.
Mecenas Agata Domańska z kancelarii Wawrzynowicz & Wspólnicy, pełnomocniczka Kronospanu, dowodziła, że ze względów formalnych rozpatrzeniem sprawy w ogóle nie powinien zajmować się sąd rejonowy, bo roszczenia powodów mają charakter niematerialny, więc powinien je rozpatrzyć sąd okręgowy. Zarzuciła także, że opinia biegłej potwierdzająca, że pyły i odory pochodzą z fabryki jest "sprzeczna wewnętrznie, niejasna i nierzetelna". - Pani chodziła po sklepach i ulicach pytając ludzi - mówiła prawniczka.
Składowi orzekającemu przewodzi sędzia Urszula Fijałkowska.
Reprezentujący powodów mecenas Filip Sztukiel ripostował wyjaśniając ponad wszelką wątpliwość, że uciążliwości pochodzą z terenu zakładu i sąd ustalił to nie tylko w oparciu o opinię biegłej, ale też inne dowody i zeznania świadków. Uważa także, że szczecinecki sąd miał prawo prowadzić postępowanie: - Przepisy chronią cudzą własność, a ono jest prawem majątkowym - dodawał.
Sędzia Urszula Fijałkowska wyrok ogłosi w za dwa tygodnie. Więcej o procesie w stronach lokalnych w sobotnim wydaniu "Głosu Koszalińskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?