Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszkodowanie za zakażenie salmonellą i izolację dziecka w domu

Jakub Roszkowski
Mecenas Krzysztof Kaszubski (z lewej) i sędzia Maria Ferster (w środku) wysłuchują oświadczeń prawników pozwanych. Prawdopodobnie miasto odwoła się od wyroku. Czeka na uzasadnienie.
Mecenas Krzysztof Kaszubski (z lewej) i sędzia Maria Ferster (w środku) wysłuchują oświadczeń prawników pozwanych. Prawdopodobnie miasto odwoła się od wyroku. Czeka na uzasadnienie. Radosław Brzostek
Zakażona salmonellą w koszalińskim przedszkolu pięcioletnia dziewczynka, skazana prawie na dwa lata odosobnienia, wygrała w sądzie z miastem. Koszaliński samorząd musi jej wypłacić odszkodowanie.

Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej odczytała sędzia Sądu Rejonowego w Koszalinie Maria Ferster. Zasądziła od pozwanych - miasta i firmy ubezpieczeniowej, która miała podpisaną umowę z samorządem - solidarnie 60 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Ponadto miasto i ubezpieczyciel mają też zapłacić 5,5 tysiąca złotych matce dziewczynki w ramach zwrotu kosztów procesowych. Sąd nakazał też ściągnąć od pozwanych 3,4 tysiąca złotych tytułem nieuregulowanych wynagrodzeń biegłych. Wyrok nie jest prawomocny, ale mecenas Krzysztof Kaszubski, pełnomocnik małoletniej dziewczynki, mógł triumfować. Sąd przychylił się w pełni do jego wniosków o odszkodowanie.

- Ta sprawa ciągnie się już od czterech lat - mówił nam, tuż przed wysłuchaniem wyroku, mecenas Kaszubski. - Najpierw wystąpiliśmy do miasta z wnioskiem pojednawczym. Bez rezultatu. Dlatego wystąpiliśmy na drogę sądową. Wnioskowaliśmy o odszkodowanie w wysokości 60 tys. złotych. Miasto uznało, że to zbyt wygórowana kwota, a ponadto, że nie wskazano bezpośredniej przyczyny zakażenia. Prawnicy miasta wnioskowali o oddalenie powództwa w całości.

Sędzia Maria Ferster nie miała jednak wątpliwości, że odszkodowanie się należy. I że wcale nie jest wygórowane. - Dziecko, będąc w odosobnieniu 1,5 roku, bo zakażono je bakterią salmonelli w miejskim przedszkolu, doznało szeregu cierpień psychicznych, fizycznych, wycofało się z życia. Pobyt w domu, bez możliwości kontaktu z rówieśnikami, w ciężkim rygorze higienicznym, spowodował ograniczenia w rozwoju osobowości u dziewczynki. Zadośćuczynienie się należy. Wcale nie jest wygórowane.

Pieniądze mają być wpłacone na specjalną lokatę, nad którą pieczę będzie sprawował sąd rodzinny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!