Akademicy po porażce z Basketem 64:76 rzeczywiście zostali zepchnięci na ostatnie w ligowej tabeli miejsce. Pamiętajmy jednak, że w tym sezonie statystyki są nieco przekłamane, bo w rozgrywkach bierze udział nieparzysta liczba drużyn i niektóre zespoły, w tym AZS, mają mniej rozegranych meczów.
Nasi bez rytmu
Kibice w Kwidzynie po triumfie nad AZS mieli spore powody do radości, bo było to pierwsze zwycięstwo ich koszykarzy we własnej hali. Kibice w Koszalinie mają za to pretensje do zespołu i jego trenera. Drużyna oparta na tak doświadczonych jak Jeff Nordgaard czy Mariusz Bacik graczach nie może znaleźć własnego rytmu gry. Z kolei koszykarze Mariusza Karola zaprezentowali bardzo zespołową i skuteczną koszykówkę, a znów bardzo dobrze wypadli Amerykanie - Mike King i doświadczony Michael Ansley. Basket praktycznie przez cały mecz utrzymywał przewagę na poziomie 10 punktów i ostatecznie pewnie wygrał 76:64.
Niesmak prezesa
Pierwszej po dwóch zwycięstwach porażki doznali koszykarze Kotwicy Kołobrzeg. Drużyna trenera Arkadiusza Konieckiego uległa warszawskiej Poloni 83:88. - Czuję spory niesmak - mówi Janusz Lubiński, prezes Kotwicy. - Jeszcze dziś przeprowadzimy rozmowę z zespołem i trenerem. Nie może być tak, że nie potrafimy obronić się przed seriami trójek - dodał Lubiński. Dla "Czarnych Koszul" była to pierwsza wygrana po serii czterech porażek. Na uwagę zasługuje wyczyn silnego skrzydłowego polonistów, Amerykanina Tyrone'a Rileya, który popisując się aż 18 zbiórkami ustanowił rekord obecnego sezonu.
Sensacja w Świeciu
Sprawcami wielkiej sensacji byli koszykarze Polpaku Świecie. Polpak trafił 15 z 32 oddanych rzutów za trzy i pokonał 79:68 Prokom. Agresywna defensywa i skuteczne rzuty trzypunktowe okazały się dobrym rozwiązaniem na teoretycznie najsilniejszy zespół rozgrywek. Dobre spotkanie rozegrali w barwach Polpaku koszykarze, którzy w poprzednim sezonie występowali w naszych zespołach. To po rzutach zza linii 6,25 m byłego zawodnika Kotwicy, Pawła Kikowskiego i byłego reprezentanta AZS Koszalin, Łukasza Seweryna Polpak na początku trzeciej kwarty wygrywał 73:55. Przewagi tej już nie roztrwonił i odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo.
Tylko Atlas
W tej sytuacji jedynym zespołem bez porażki został Atlas Stal Ostrów, który w Słupsku pokonał osłabionych kontuzjami Czarnych. W spotkaniu z Atlasem nie mogli zagrać Aleksandar Kudriawcew i Tarmo Kikerpill, a Mantas Cesnauskis na parkiecie występował tylko przez siedem minut. Atlas ostatecznie wygrał w Słupsku 85:69 i pozostał liderem. A przed sezonem Igor Griszczuk, trener słupszczan powiedział, że w tym roku ma najlepszy w całej historii swojej pracy skład.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?