23-letni Henryk i 52-letni Józef. Syn i ojciec. Kołodziej i traktorzysta. Tego dnia Henryk wziął wolne w pracy, by w Białogardzie zrobić zakupy. Przy okazji chciał pomóc ojcu w przeładunku towarów. Wsiadł za kierownicę. Nie miał uprawnień, ale... kto by to sprawdzał.
KLIKNIJ>>> Zbrodnie Pomorza - mroczna historia regionu
Podobnie panowie nie przejęli się tym, że po kielichu za kółko nie wolno albo przynajmniej – lepiej nie wsiadać. Chcieli się przecież tylko rozgrzać. Był 10 lutego 1954 roku. Śnieg zalegał na ulicach.
**
Przeczytaj więcej: Promile zawsze wiozły śmierć **
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?