Oficjalne otwarcie gazociągu Baltic Pipe. Jednej z największych europejskich inwestycji gazowych [ZDJĘCIA, KOMENTARZE]

- Te koszty ostatecznie jeszcze nie są rozliczone, ale można powiedzieć, że są podzielone po połowie - powiedział Tomasz Stępień, prezes zarządu Gaz-System.

Tomasz Stępień, prezes zarządu Gaz-System:

– Polski system gazowy jest dziś gotowy na przyjęcie i przesłania 10 miliardów m3 gazu. Inwestycję oddajemy 1 października. Oznacza to że za kilka dni popłynie gaz do polski.

Thomas Egebo, prezes Energinet:

- To bardzo ważny dzień dla naszych krajów. Baltic Pipe wbrew pozorom nie był wcale takim prostym projektem do realizacji. Poprowadziliśmy kilkadziesiąt tysięcy kilometrów rur, zarówno na lądzie jak i pod wodą. Budowaliśmy również w czasie pandemii. Musieliśmy pokonać naprawdę wiele przeszkód. Dlatego dziś mogę powiedzieć, że jestem dumny z tego, co dokonałem. Mam nadzieję, że to wzmocni naszą więź z Polską, co w dzisiejszych czasach jest bardzo ważne.

- Dziś wielki dzień – zaczęła minister klimatu i środowiska. – Cieszę się że projekt udało nam się skończyć na czas. Jak popatrzymy na inne tak duże projekty, to nie jest takie oczywiste. To kolejne działanie, które łączy państwa bałtyckie. To dziś najmocniejsze porozumienie. Mimo wielu gróźb, jesteśmy po bezpiecznej stronie. Gaz płynie. Uspokajaliśmy negatywne narracje i dziś możemy je powtórzyć. Kontrakty są zabezpieczone. Dziękujemy naszym norweskim partnerom za współpracę.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapytany o ocenę otwarcia gazociągu Baltic Pipe:

- Cieszę się, że Polska inwestuje w dostawy gazu, przypomnę że pierwsze rozmowy w tej sprawie nastąpiły już w roku 2000, gdy premierem Polski był Jerzy Buzek, a premierem Danii Jens Stoltenberg, późniejszy sekretarz generalny NATO - powiedział Grodzki. - Szło to powoli, z protestami środowiskowymi, bo Danię trzeba było w poprzek przekopać. Nie była więc to łatwa inwestycja, ale cieszę się że dobiega końca. Liczę, że w jak najszybszym czasie ona zostanie wypełniona gazem - dodał.

O gazociągu wypowiedział się również Adrian Zandberg, poseł Lewicy, lider partii Razem :

- Cieszę się z tego, że ta inwestycja zbliża się do finału, choć na razie to dopiero symboliczne otwarcie. To co mnie nurtuje to kontrakty, bo każda rura jest warta tylko tyle, ile płynie nią faktycznie gazu, a tutaj ciągle jest niejasne ile ostatecznie tego gazu tą rurą popłynie" - zaznaczył. - Dywersyfikacja, jeżeli chodzi o źródła energetyczne, jest rzeczą rozsądną i uwikłanie się w import od jednej konkretnej, autorytarnej dyktatury, w tym przypadku putinowskiej, były po prostu strategicznym błędem. W praktyce widzimy jak się to skończyło na przykładzie niemieckim. Niemcy, niestety bardzo mocno zaangażowały się w ten związek gospodarczy i teraz ponoszą za to wysoką cenę - ocenił.

- Widzimy tu europejski projekt, wyraz solidarności, współpracy i woli politycznej. Ten projekt stanowi znaczący wkład w nasze wysiłki w celu zdywersyfikowania źródeł energii i ograniczenia skutków kryzysu. To ogromne osiągnięcie – skomentowała otwarcie Baltic Pipe.

- 10 miliardów m3 tyle może nieść gazociąg z Norwegii wzmacniając inne kraje. Walczono o ten projekt od tak długiego czasu, że w obecnej sytuacji politycznej musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby doprowadzić do działania gazociągu w pełnej mocy. Po drodze udało nam się rozwiązać wszystkie kłopoty i zachować jedność. - mówił norweski minister.

- Chcę też podkreślić, że jesteśmy pod ogromnym wrażeniem działań humanitarnych Polaków na rzecz Ukrainy - dodał. - Norwegia uważa za swój obowiązek kontynuowanie pomocy dla Ukrainy. Putin stara się nas podzielić, ale to się nie uda. Nie możemy jednak zapominać też o problemach długoterminowych. Kryzys energetycznych wciąż jest przed nami. Jesteśmy zobowiązani, aby dążyć do transformacji energetycznej. Cieszę się, że wejdziemy na te ścieżkę wspólnie z Polską.

- Widzimy wyraźnie, że jest to akt sabotażu. Akt, który prawdopodobnie oznacza kolejny etap eskalacji tej sytuacji, z którą mamy do czynienia na Ukrainie.

- Dziś z tej krótkiej perspektywy widać jak niebezpieczna była współpraca z Rosją nad dostawami gazu – powiedział. - To był instrument próby zdominowania Europy Środkowej. To było ryzyko przed którym przestrzegaliśmy.

Premier wspomniał też historię gazociągu nawiązując do czasów premiera Buzka i wytykając błędy lewicy, która zrzuciła ten projekt.

- Szanowni państwo kończy się era dominacji rosyjskiej w sferze gazu. Era, która była znaczona szantażem, groźbami, wymuszeniami. Dzisiaj rozpoczynamy nową epokę - epokę suwerenności energetycznej, wolności energetycznej i zwiększonego bezpieczeństwa. – podsumował swoje wystąpienie.

- Przygotowujemy się na trudną zimę, dlatego współpraca europejska jest tak bardzo ważna – mówiła. - Chciałabym podziękować Polsce za reakcję podczas wybuchu wojny w Ukrainie i opiekę nad uchodźcami. Dziś widzimy, że Putin stara się nas podzielić. Nie możemy do tego dopuścić. Polska, Norwegia i Dania wspólnie podjęły kroki, aby się uniezależnić od rosyjskich szantaży. Dziś możemy świętować, ale jeszcze nie koniec. Putin myślał że nas podzieli. Nie wygrał tej wojny i nie wygra jej.

– Śmiało możemy dziś powtórzyć za mistrzem Janem z Czarnolasu, serce rośnie jak się patrzy na te czasy – rozpoczął. - Dopiero otwieraliśmy przekop Mierzei Wiślanej, a już otwieramy gazociąg Baltic Pipe. Te przedsięwzięcia wzmacniają naszą suwerenność, oraz uniezależniają od Rosji. Baltic Pipe jest częścią wielkie przedsięwzięcia zróżnicowania dostaw gazu.

– Trudno się wzruszać nad fragmentami instalacji gazowej, ale proszę wierzyć dla mnie to wzruszający moment. Po latach dyskusji i politycznych sporów, dziś dokonujemy otwarcia gazociągu, który był polskim marzeniem tych, którzy chcieli i mieli wizję wzmocnienia suwerenności naszego kraju. Ta dyskusja zaczęła się jeszcze w latach 90., kiedy podpisywano długoletnie kontrakty na dostawy gazu z Rosji.

Przedstawicie rządów pojawili się i zajmują miejsca.

Na sali nadal zbierają się goście, a przed samym wydarzeniem doszło do spotkania premiera Morawieckie z szefową duńskiego rządu.

"Tematy rozmowy to m.in. kwestie bezpieczeństwa w regionie, w tym pomoc Ukrainie" - wskazała KPRM na Twitterze.

- Szanowni państwo zapraszamy do zajmowania miejsc - zachęciła przedstawicielka Gaz-System. Nadal trwa oczekiwanie na przedstawicieli rządów Polski, Danii i Norwegii.

Przyczyny opóźnienia nie są znane.

- Gazociąg Baltic Pipe jest znakomitym przykładem współpracy międzynarodowej. Chcemy nadal współpracować z partnerami, którzy rozumieją czym jest bezpieczeństwo energetyczne. Chcemy żyć w świecie wolnym, będąc niezależnym od Rosji - powiedział w rozmowie z TVP Info wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.

Spotykamy Leszka Dobrzyńskiego, posła PiS, który wypowiada się o inwestycji także w kontekście całego regionu.

- Warto podkreśli, że to już kolejna duża inwestycja związana z naszym regionem - mówi poseł. - To sygnał, który idzie w Polskę i świat. Warto spojrzeć na to z punktu widzenia inwestorów, bo skoro Pomorze Zachodnie przyciąga tak duże projekty to może dobre miejsce do rozwijania nowych biznesów?

A jaki wpływ Baltic Pipe ma na sytuację Polski?

- Po pierwsze nasze bezpieczeństwo ulega polepszeniu. Stajemy sie bardziej odporni na rozmaite szantaże. Po drugie, mamy zagwarantowaną ciągłość dostaw gazu i nie musimy martwić się np. o ciepło zimą .

O godzinie 11.00 rozpocznie się konferencji prasowa, w czasie której przemawiać będą m.in. prezydent RP Andrzej Duda, premier Polski Mateusz Morawiecki, premier Danii Mette Frederiksen i przedstawiciel premiera Norwegii oraz ministrowie i prezesi spółek GAZ-SYSTEM i ENERGINET.

O godzinie 11.30 w zachodniopomorskim Budnie koło Goleniowa odbędzie się symboliczne uruchomienie przesyłu w Baltic Pipe. Oficjalnie, transport błękitnego paliwa do Polski ze złóż na Norweskim Szelfie Kontynentalnym ruszy w sobotę, 1 października.

Baltic Pipe to liczący ok. 900 km cały system gazociągów, zaczynający się na Morzu Północnym. Biegnie przez Danię, Bałtyk, a jego ostatnią częścią jest lądowa odnoga na terytorium Polski.

- Baltic Pipe umożliwi import gazu w ilościach przekraczających dostawy, które Polska otrzymywała w minionych latach z kierunku wschodniego, jest najważniejszą, choć nie ostatnią, z szeregu inwestycji w infrastrukturę dywersyfikacyjną gazu ziemnego - mówiła o inwestycji minister Anna Moskwa.