Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ograniczenie prędkości do 40 km/h na ul. Słowiańskiej w Szczecinku już nie obowiązuje

Rajmund Wełnic, [email protected]
Drogowcy zdjęli znak ograniczający do 40 km/h prędkość na ulicy Słowiańskiej w Szczecinku. To jeden z efektów naszej akcji mającej doprowadzić do likwidacji absurdalnych ograniczeń prędkości.

Na apel "Głosu" nasi zmotoryzowani kierowcy zgłaszali miejsca w regionie, gdzie ich zdaniem ograniczenia prędkości na drogach są pozbawione większego sensu. Informacje te przekazaliśmy drogowcom, którzy po ich analizie pod kątem bezpieczeństwa uwzględnili część podpowiedzi kierowców.
Jednym z takich miejsc jest szczecinecka obwodnica na odcinku ulicy Słowiańskiej. Obowiązywało tu ograniczenie prędkości do 40 km/h. Rejon Dróg Krajowych zdemontował właśnie znak znienawidzony przez kierowców. Teraz można tu jechać w ciągu dnia przepisową w terenie zabudowanym "50".

Wcześniejsze ograniczenie nie miało sensu, bo na jezdni są w tym rejonie zatoczki-spowalniacze, które wymuszają na kierowcach większą uwagę. Poza tym to trasa przelotowa przez Szczecinek, choć w zasadzie pełniąca rolę zwykłej miejskiej ulicy.

Ulica Słowiańska była do tej pory bardzo często pod obstrzałem fotoradaru Straży Miejskiej, która miała swoje stanowiska koło szkoły społecznej. Znak z "40" sprawiał, że wielu kierowców było tutaj "pstrykniętych" i musiało zapłacić mandat, choć wcale nie stwarzali zagrożenia na drodze.

W pierwszych dniach wiele osób nawet nie zauważyło zdjęcia znaku i z przyzwyczajenia jechało Słowiańską żółwim tempem. Piesi także nie widzą różnicy.

- Kierowcy i piesi są różni, jeden się zatrzyma przed pasami i przepuści, drugi przejedzie po piętach, tak samo piesi, ja spokojnie poczekam na swoją kolej, inny wbiegnie pod auto - mówi Stefan Piechociński, emeryt ze Szczecinka mieszający w pobliżu Słowiańskiej. - Znaki ograniczające prędkość mają tu małe znaczenie, ważne, aby kierowcy zwracali uwagę na ludzi chcących przejść na drugą stronę ulicy.

Pan Stefan ma 81 lat, autem już nie jeździ, ale nawet on rozumie irytację kierowców "pstrykanych" przez fotoradary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!