Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogromna farma fotowoltaiczna w Tychowie budzi niepokój wśród mieszkańców

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Farma fotowoltaiczna w Tychowie byłaby jedną z największych farm w kraju.
Farma fotowoltaiczna w Tychowie byłaby jedną z największych farm w kraju. archiwum polskapress
Nawet 215 ha powierzchni może mieć farma fotowoltaiczna, którą hiszpańska firma Grenergy chce wybudować w Tychowie koło Białogardu. To byłaby jedna z największych farm w kraju.

Grupa mieszkańców Tychowa protestuje. Do tychowskiej Rady Miejskiej wpłynęła już nawet odpowiednia petycja w tej sprawie. Mieszkańcy nie chcą takiej elektrowni po sąsiedzku.

- Ma być blisko naszych domów. Będziemy słyszeć tylko hałas, a nie naturę, która ma tutaj przecież swoje ptasie ostoje. Nie mówiąc już o krajobrazie, który taka farma zamieni nam z zielonych terenów w dosłownie czarną dziurę - obrazowo opowiadają nam mieszkańcy, których spotykamy w Tychowie.

Nawiązują w ten sposób do płaskich, czarnych paneli słonecznych, które przykryją wspomniane hektary. Mieszkańcy obawiają się też o swoje zdrowie. Boją się m.in. odziaływania pola magnetycznego, które w pobliżu takiej farmy ma być silne.

Zdanie protestujących podzielili już nawet radni miejscy, przyjmując i zatwierdzając na ostatniej sesji Rady Miasta petycję w sprawie wstrzymania procesu budowy farmy. Tak zatwierdzony dokument będzie mocnym argumentem w procesie wydawania zezwolenia przez upoważnione do tego instytucje. Bo sam fakt przyjęcia przez radnych petycji nie przesądza, że farmy fotowoltaicznej tu w ogóle nie będzie.

- To jest proces długotrwały - tłumaczy Robert Falana, burmistrz Tychowa.

- Ta inwestycja jest w zasadzie dopiero w początkowej z wielu planowanych faz. Pojawił się w naszym urzędzie inwestor, powiedział, że jest właścicielem tych 215 hektarów ziemi przy ulicy Topolowej i chce tam urządzić farmę fotowoltaiczną. Złożył wniosek na zabudowę całego terenu, jaki posiada. My, jako urząd, nie możemy powiedzieć do widzenia, nic tu nie wybudujecie. Skierowaliśmy więc - zgodnie z prawem - wnioski o opinię do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, do sanepidu oraz Wód Polskich. I teraz czekamy, jakie te opinie będą. Na pewno nie zgodzimy się, by powstała tu aż tak potężna farma. I nie chcemy, by była tak blisko zabudowań - mówi burmistrz.

Niepokój jest jednak w gminie duży. Tak duży, że szefostwo Grenergy zdecydowało o spotkaniu z mieszkańcami i wyjaśnieniu im wszelkich wątpliwości. To spotkanie zostało zaplanowane na 12 września w Gminnym Ośrodku Kultury. Będzie otwarte dla wszystkich.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera