Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogromna kwota na rehabilitację Mariusza [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Wylicytowany pluszak trafia do dziewczynki, pieniądze na leczenie Mariusza
Wylicytowany pluszak trafia do dziewczynki, pieniądze na leczenie Mariusza Rajmund Wełnic
34 tysiące złotych zebrano na rehabilitację Mariusza Pabisiaka ze Szczecinka podczas imprezy charytatywnej organizowanej przez Porozumienie Samorządowe.

Niedzielny turniej siatkarski i towarzyszące mu kiermasz i licytacje dały imponujący efekt. – Już przed turniejem mieliśmy na koncie 8 tys. zł z wpłat od darczyńców – mówi starosta szczecinecki Krzysztof Lis. W sumie pod koniec dnia udało się zgromadzić 34 tys. zł, a kwota te jeszcze zapewne nieco urośnie.

Całość zostanie przeznaczona na rehabilitację Mariusza Pabisiaka, 26-latka, który ponad 4 lata temu miał poważny wypadek komunikacyjny. Pieniądze przydadzą się m.in. na wyjazdy na turnusy do specjalistycznych ośrodków rehabilitacyjnych. To ma swoją wymierną wartość, ale nie mniej ważne jest psychiczne wsparcie dla chłopaka, który dzielnie wraca do sprawności. – Widziałem, jak bardzo go to mobilizuje do tytanicznego wysiłku, jaki wykonuje – mówił Krzysztof Lis.

Wzruszenia nie kryją także bliscy Mariusza, którzy dziękują wszystkim za pomoc i słowa wsparcia. Dodajmy, że to już kolejna impreza charytatywna Porozumienia Samorządowego, dzięki nim na rzecz głównie niepełnosprawnych dzieci uzbierano już około 250 tysięcy zł. Wielu z podopiecznych było zresztą i na turnieju dla Mariusza, aby wesprzeć i jego.

Dramat Mariusza Pabisiaka rozegrał się zimą 2013 roku, gdy jego samochód wpadł w poślizg na oblodzonej drodze koło Bobolic. W jednej chwili życie studenta stojącego u progu dorosłości zmieniło się o 180 stopni. Najpierw długa walka o życie, w której nawet lekarze nie dawali mu wielkich szans. – Syn spędził w sumie dwa miesiące na OIOM-ie, najpierw w Koszalinie, potem w Szczecinku – mówi pani Marzena, mama Mariusza. Chłopak przetrwał najgorsze i potem rozpoczęła się walka o powrót do zdrowia. – Mariusz wszystkiego musiał uczyć się od nowa, nie mówił, nie chodził – mówią rodzice. Dziś potrafi się porozumiewać, choć mówienie sprawia mu jeszcze trudność. Ma problemy z prawą ręką, jeździ na wózku i właśnie zaczyna się na nowo uczyć chodzić. To efekt ciężkiej, katorżniczej wręcz pracy samego Mariusza, ale i bliskich oraz rehabilitantów.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!