Nie wiadomo, w jakich okolicznościach je stracił, czy wpadł we wnyki, czy tak bardzo poturbował go silniejszy pies, a może człowiek. Kot nie widzi też na jedno oko. W takim stanie kocur trafił pod tymczasową opiekę świdwińskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które apeluje do osób o dobrym sercu o dach nad głową dla tego "dachowca".
Kot jest już pod opieką weterynarza. Jego rany zostały wyczyszczone, został też poddany kastracji. Dochodzi do zdrowia, uwielbia być głaskany i przytulany. Czeka na dobry i kochający dom, bo na podwórko przy ul. Kołobrzeskiej nie może wrócić. Tak okaleczony nie przeżyje bez opieki człowieka.
Osoby zainteresowane adopcją proszone są o kontakt ze świdwińskim TOnZ pod nr tel.: 694-339-639.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?