- Dyrektor kilka razy mówił, że przelał na osobne konto pół miliona złotych z tytułu zaległego funduszu socjalnego. Nie wierzymy w to, bo nie chce nam tych pieniędzy wypłacić. Dzisiaj odbędzie się spotkanie wszystkich związków z dyrektorem w tej sprawie. Jak nie zobaczymy wyciągu z konta, to okupujemy jego gabinet - zapowiada Ryszard Palcat ze szpitalnego związku zawodowego kierowców. Związkowcy zaprosili na spotkanie media. - Chcemy mieć dowód - tłumaczą. Na biurku dyrektora szpitala leży pismo związkowców. Chcą oni, aby każdy pracownik dostał na rękę 526 złotych.
Zbigniew Binczyk, dyrektor Szpitala Powiatu Bytowskiego, zapewnia że fundusz socjalny nie jest wirtualny. - Te pieniądze są. Jak związki mi nie wierzą, to niech zawiadomią prokuraturę. Nie mogę jednak zgodzić się na wypłatę gotówki dla wszystkich po równo. Jest to niezgodne z regulaminem funduszu socjalnego i innymi przepisami. Fundusz socjalny jest przede wszystkim po to, aby wspomagać pracowników znajdujących się w trudnej sytuacji, a nie wszystkich - twierdzi Zbigniew Binczyk. - Niech dyrektor nie opowiada bajek. Wcześniej każdy pracownik dostał na rękę po 280 złotych. To wtedy można było, a teraz już nie?! - ironizują związkowcy. - Wcześniej nie było regulaminu - odpowiada dyrektor. Dodaje, że to komisja socjalna, a nie związki, będzie dzieliła pieniądze. - I to komisja oceni komu dać, ile i na co. Na pewno nie zgodzę się, aby pieniądze podzielić po równo, bo nie będę łamał prawa - oznajmia Zbigniew Binczyk.
Dodaje jeszcze, że jeśli media pojawią się na dzisiejszym spotkaniu, to on z niego wyjdzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?