Przed wyjazdem Małgorzata Hołub mówiła nam, że jej marzeniem jest złamanie 51,50 s na 400 m i zdobycie brązu. To się nie udało, jednak ogromnym sukcesem, nieosiągalnym dla większości, był sam udział w igrzyskach olimpijskich.
Olimpiada odbyła się w sierpniu br., natomiast w czerwcu, w czasie eliminacji 92. Mistrzostw Polski seniorów Małgorzata wypełniła minimum, uzyskując czas 52 s na 400 m.
Największe marzenie
W czasie tych samych eliminacji najszybsza koszalinianka zdobyła także srebro, uzyskując czas 51,92 s na 400 m. Zresztą właściwie cały 2016 r. był dla niej bardzo dobry. Już w marcu wraz z koleżankami wywalczyła srebro w biegu sztafetowym 4 x 400 m podczas Halowych Mistrzostw Świata w Portland.
W czasie pożegnalnej konferencji prasowej na początku sierpnia naszą lekkoatletkę komplementował prezydent Koszalina Piotr Jedliński. Podkreślał, że forma cały czas rośnie i jest szansa na medal. Obiecywał, że wraz z połową miasta będzie zarywał noce przed telewizorem.
Jednak w Rio de Janeiro naszej sprinterce towarzyszyło zmienne szczęście. W biegu indywidualnym na 400 m zakwalifikowała się do półfinałów, ale już nie do finału. W sztafecie 4 x 400 m Małgorzata Hołub wraz z Patrycją Wyciszkiewicz, Igą Baumgart i Justyną Święty, zakwalifikowały się do finału, zajmując 3. miejsce, za biegaczkami z USA i Ukrainy. Wprawdzie w finale Polki zajęły dopiero 7. miejsce, z czasem 3:27,28 min., jednak sama Małgorzata pobiegła świetnie.
Jak podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, spełniło się jej największe marzenie.
Nadzieja wód
Na Olimpiadę do Rio de Janeiro poleciała nie tylko Małgorzata Hołub, ale i pochodząca z Koszalina pływaczka Joanna Zachoszcz, nazywana nadzieją pływania w wodach otwartych. W czerwcu br. pływaczka zajęła 8. miejsce w wyścigu na 10 km w Portugalii. W Rio Joannie Zachoszcz poszło gorzej - na dystansie 10. km zajęła 23. miejsce.
Zmienne szczęście
Z kolei Jakub Dyjas, kolejny koszalinian, który reprezentował nas na olimpiadzie, zaliczany jest do światowej czołówki młodych pingpongistów. 3 lata temu jako 3. Polak w historii wygrał prestiżowy Top 10 juniorów, a 2 lata temu zdobył złoto podczas indywidualnych mistrzostw Polski seniorów. W Brazylii koszalinian wygrał 1 mecz, szybko pokonując Paragwajczyka Marco Aguirre.
Gorzej mu poszło w drugim meczu, jako że przegrał z Rosjaninem Aleksandrem Szibajewem. Tym samym Polak odpadł z turnieju singlowego.
Pecha miał też Paweł Spisak spod Koszalina, utalentowany jeździec, który w 2013 r. zajął 3. miejsce w mistrzostwach świata młodych koni we Francji. W Brazylii jego koń Banderas nie poradził sobie podczas próby terenowej z 1. z przeszkód. Nikomu nic się nie stało, ale nasz zawodnik został wyeliminowany z olimpiady.
Paraolimpijczycy
Lepiej poszło koszalińskim sportowcom podczas paraolimpiady, która odbywała się na początku września br., także w Rio de Janeiro. Wziął w niej udział m.in. Maciej Sochal, wcześniejszy uczestnik igrzysk paraolimpijskich z Aten i Londynu. W Rio zdobył złoto, rzucając maczugą na odległość 33,91 m.
Na paraolimpiadę do Brazylii poleciał też nasz ciężarowiec Grzegorz Lanzer. Koszalinianin zajął 8. miejsce w kategorii wagowej 65 kg. Podniósł 170 kg. W sumie polska drużyna przywiozła z Rio 39 medali, w tym 9 złotych. A 1. medal dla Polski (srebrny) zdobył koszaliński dyskobol Robert Jachimowicz.
Zobacz także Spotkanie z olimpijką Małgorzatą Hołub, przed wyjazdem na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
