Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opłaty targowe. Coraz mniej z targowisk na sport

(r)
Szczecinecki rynek przy ulicy Cieślaka największe dochody z opłaty targowej daje w lecie i wczesną jesienią. Wtedy wpływy do kasy klubów sportowych są największe.
Szczecinecki rynek przy ulicy Cieślaka największe dochody z opłaty targowej daje w lecie i wczesną jesienią. Wtedy wpływy do kasy klubów sportowych są największe. Rajmund Wełnic
Wzrośnie prowizja dla inkasenta pobierającego opłatę targową w Szczecinku. Seniorskie kluby sportowe, które otrzymują jej znaczną część, nie powinny tego odczuć w kieszeni.

Radni zdecydowali, że dotychczasowa 10-procentowa prowizja, która przysługiwała inkasentowi w zamian za zbieranie opłaty targowej, wzrośnie do 25 procent. Stanie się to kosztem udziału miasta, które do tej pory otrzymywało 20 procent zebranej kwoty, a teraz zadowoli się 5 procentami. Bez zmian zostanie 70-procentowy udział w opłacie dla klubów sportowych - w tym roku ma to być około 65 tysięcy złotych.
Czy będzie? Nie wiadomo, bo wszystko zależy od tego, ile uda się z opłaty targowej zebrać. A handel uliczny i na targowiskach jest w odwrocie, co pośrednio potwierdza wniosek inkasenta, który swoją prośbę umotywował tym, że spada liczba podmiotów handlujących w ten sposób i przy 10-procentowej prowizji stawało to zwyczajnie nieopłacalne. W najlepszych latach wpływy z tytułu opłaty targowej przekraczały 100 tys. zł.

Praktycznie cała w tym zasługa klubu Darzbór, który pod koniec lat 90. wywalczył sobie prawo do udziału w opłacie targowej, a inkasent osoba wybrana przez niego znacznie usprawniła system poboru. Wcześniej były z tym gigantyczne kłopoty. Opłatę pobierali nawet strażnicy miejscy, którzy przecież nie do tego zostali powołani. Były też problemy z prywatnymi inkasentami, którzy - delikatnie mówiąc - niezbyt uczciwie rozliczali się z miastem. W efekcie dochody z tytułu opłaty targowej były w pewnym momencie symboliczne. Zmieniło się to dopiero za sprawą "darzborowskiego" inkasenta, który rzetelnie podszedł do swoich obowiązków. A robota nie jest łatwa, bo niemal codziennie, bez względu na pogodę, trzeba było obejść cały Szczecinek i opłatę zebrać. Efekt były taki, że w najlepszym okresie 20-procentowy udział miasta w opłacie, dawał więcej niż cała kwota zbierana kiedyś. Korzystał też Darzbór, którego piłkarze mieli z tego około 80 tys. zł rocznie. W pewnym momencie - gdy ratusz wycofał się z doraźnego finansowania sportu dorosłych - stało się to głównym źródłem dochodów klubu.

Przeznaczanie jednak wszystkiego na jeden klub wywoływało jednak ogromny ferment. Największe pretensje mieli piłkarze i kibice drugiego szczecineckiego klubu Wielimia, którzy uważali, że im także należą się pieniądze z opłaty targowej. W kolejce po nią ustawili się też piłkarze z Błękitnych Trzesieka, przyłączonej akurat do Szczecinka, oraz siatkarze z Gryfa. Pod ich naciskiem w zeszłym roku Rada Miejska zmieniła zasady podziału wpływów z opłaty targowej. Radnemu Wiesławowi Drewnowskiemu udało się jeszcze przekonać kolegów, aby "wyrok" na Darzbór odwlec do połowy 2011 roku. Później się odbył konkurs i pieniądze z drugiego półrocza podzielono między Wielim i Darzbór (dostał je z problemami, za drugim podejściem), które dostały najwięcej oraz Błękitnych i Gryfa. Kwoty (największe rzędu kilkunastu tysięcy złotych) nie rzucały jednak na kolana.

W tym roku wielimowcy i darzborowcy powinni dostać już po jakieś 30 tys. zł (o ile zeszłoroczne zasady podziału się utrzymają) i oczywiście uda się inkasentowi wykonać plan poboru. Może być z tym rożnie, bo od lipca zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego powinien zniknąć handel na stoiskach Manhattanu, bazaru w centrum Szczecinka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!