Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opowieści Gracjana Bojara-Fijałkowskiego z Koszalina

Archiwum Rodzinne
Tak prezentuje się okładka nowej książki.
Tak prezentuje się okładka nowej książki. Koszalińska Biblioteka Publiczna
Podjął się rzeczy niezwykłej: spisał dawne legendy z Koszalina. Teraz zbliża się kolejne ich wydanie z nowymi opowieściami. Nieżyjący pisarz Gracjan Bojar - Fijałkowski ponownie zabierze nas w podróż w przeszłość.
Gracjan Bojar – Fijałkowski podczas jednego ze spotkań autorskich. Rok1982.
Gracjan Bojar – Fijałkowski podczas jednego ze spotkań autorskich. Rok
1982. Archiwum Rodzinne

Gracjan Bojar - Fijałkowski podczas jednego ze spotkań autorskich. Rok
1982.
(fot. Archiwum Rodzinne)

Wielu z nas zapewne zna nazwisko koszalińskiego pisarza, część zapewne kojarzy najbardziej znany zbiór legend, które wyszły spod jego pióra "O zbójcach z Góry Chełmskiej i inne legendy o Koszalinie". W 2006 roku zbiór ten wydała Koszalińska Biblioteka Publiczna i trafił on do szkolnych bibliotek. Teraz jesteśmy w przededniu jego kolejnego wydania, w nowej szacie graficznej, z ilustracjami zrobionymi przez najmłodszych czytelników i z kilkoma nowymi legendami. Ponownego zredagowania i wyboru czterech nowych opowieści dokonała Anna Bojar - Fijałkowska, córka zmarłego w 1984 roku pisarza.

- Te nowe, piękne legendy dzieją się na terenie obecnego powiatu koszalińskiego i pojezierza drawskiego. Między innymi dowiemy się o konsekwencjach pewnej kąpieli kilku chłopców z Sianowa oraz o tym, co się wydarzało na polu pewnego Mateusza z Wiericszewa - mówi pani Anna. Oprócz tego znajdziemy znane już koszalińskie legendy, czyli dramatyczną historię zbójców z Góry Chełmskiej, dzieje pewnego chłopca z Koszalina, który najął się na służbę do olbrzyma oraz losy rycerza, który sprzedał duszę diabłu (nie zabraknie też pięknej opowieści o dobrych karzełkach znad brzegów Jamna). Tytuł nowego wydania pomorskich legend to "O księżniczkach, zbójcach, karzełkach i". Oficjalna promocja książki została zaplanowana na 6 grudnia (patrz ramka), w sali kinowej Koszalińskiej Biblioteki Publicznej, która jeszcze raz wydała legendy Gracjana Bojara - Fijałkowskiego.

- Jestem szczęśliwa, że ponownie owoc wieloletniej pracy mojego ojca trafi ponownie do Czytelników - mówi córka pisarza. - Oprócz tego, że są to same w sobie piękne i mądre opowieści to jeszcze ich wielką wartości jest to, że ich akcja dzieje się w naszym regionie. Nasze dzieci najczęściej wychowują się na bajkach klasycznych twórców lub tych, które dzieją się w Krakowie czy Warszawie, czyli w miejscach dość odległych od naszej małej ojczyzny. Tymczasem zupełnie inaczej, o wiele silniej, odbiera się takie magiczne, niezwykłe opowieści, które można zlokalizować często tuż obok nas. Inaczej wtedy postrzegamy miejsce,
w którym mieszkamy, a także dawnych mieszkańców, pośród których te legendy się narodziły i którzy przekazywali je z pokolenia na pokolenie. Są nam znacznie bliżsi - podkreśla pani Anna.

Przypomina, że opowieści te powstały na przestrzeni wieków, a jej ojciec zaczął je spisywać w latach 60. Zachwyciło go to, że w zdecydowanej większości z nich bardzo silny był pierwiastek słowiański. - Pamiętajmy, że pomimo tego, że miasta były zdominowane przez żywioł niemiecki to ich niższe warstwy i ludność poza nimi przez całe wieki średniowiecza była słowiańska, co dziś ma właśnie swoje największe odbicie w legendach i mitach - tłumaczy. Dodaje, że jej ojca do tak ciężkiej i niemal benedyktyńskiej pracy zachęciło też coś jeszcze: fakt, że będzie to praca pionierska, że nikt tego przed nim nie zrobił. - Tata był człowiekiem zrównoważonym, opanowanym skrupulatnym i dokładnym. Przez całe lata szukał, gromadził, katalogował, a przede wszystkim tłumaczył z języka niemieckiego, bo wszelkie źródła były przecież w tym języku. Swoją pracą chciał też odkryć historię i tożsamość ziemi koszalińskiej, na której po wojnie znalazł nowy dom - wspomina.

Córka Gracjana Bojara - Fiłałkowskiego jest bardzo wdzięczna Koszalińskiej Bibliotece Publicznej, że ta zdecydowała się na wydanie legend oraz sponsorom, którzy to dzieło współfinansowali. - Wsparcie dostałam od Miejskiej Energetyki Cieplnej, Miejskich Wodociągów i Kanalizacji, Gdańskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej i firmy ZETO. Apeluję też do wszystkich, którzy zechcieliby mi pomóc w wydaniu kolejnych, niepublikowanych jeszcze legend, o wsparcie. Szkoda, że aby czas leżały one w szufladzie - podkreśla

Gracjan Bojar - Fijałkowski

Koszaliński pisarz urodził się urodził się w 1912 roku w Bobrownikach koło Lipna. Był oficerem kampanii wrześniowej 1939 roku, później uciekinierem z obozu internowanych na Litwie, partyzantem, więźniem obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Wrócił do kraju w 1947 roku i podjął studia w Wyższej Szkole Nauk Społeczno-Gospodarczych w Katowicach. Rozpoczynając pracę dziennikarską w "Słowie Powszechnym" zamieszkał w 1957 roku w Koszalinie. Jako pisarz debiutował w 1961 roku zbiorem opowiadań historycznych o ziemi koszalińskiej "Morze szumi jak dawniej". Jestem autorem szeregu książek, opowiadań, artykułów. Zdecydowana większość z nich swoje źródła ma w baśniach, podaniach ludowych i legendach związanych ziemią środkowopomorską i samym Koszalinem. Legendy Gracjana Bojara-Fijałkowskiego przyjmowane były entuzjastycznie, a ich książkowe wydania uzyskiwały spore - nawet jak na tamte czasy - nakłady. Jego zbiory legend doczekały się kilkunastu wydań. "Wróżba Swantewita", "Szczęście pod jaskółczym gniazdem", "Legendy koszalińskiego grodu", "Legendy znad drawskich jezior" czy też "Legendy ze słowińskiej cieczy" - to te najbardziej znane. Pisarz zmarł w Koszalinie 24 grudnia 1984 roku.

Przyjdź na promocję,

a dostaniesz książkę w prezencie Promocja nowego wydania legend Gracjana Bojara - Fijałkowskiego "O księżniczkach, zbójcach, karzełkach i" odbędzie się w najbliższy czwartek, 6 grudnia, w sali kinowej Koszalińskiej Biblioteki Publicznej. Początek: godzina. 17. - Każdy, kto przyjdzie na spotkanie dostanie od nas jako mikołajkowy prezent egzemplarz książki - mówi Andrzej Ziemiański, dyrektor biblioteki. - Zbiór legend będzie można u nas wypożyczyć. Natomiast, czy będzie
można go kupić to jeszcze jest kwestia otwarta. Część egzemplarzy jesteśmy sponsorom, dostaną je także dzieci, których rysunki znalazły się w książce. Zobaczymy ile książek zostanie, wtedy zdecydujemy - dodaje dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!