Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Organy ze szczecineckiego kościoła będą jak nowe

Rajmund Wełnic [email protected]
Renowacja polichromii szczecineckich organów to dopiero początek remontu.
Renowacja polichromii szczecineckich organów to dopiero początek remontu. Rajmund Wełnic
Stuletnie organy w kościele Mariackim doczekały się wreszcie upragnionego remontu. - Gdy skończymy, a instrument zagra z pełną mocą i brzmieniem, to kościół zadrży w posadach - zapowiada ksiądz Piotr Jesionowski.

Sponsorzy

Sponsorzy

Osoby prywatne i firmy chcące wspomóc renowację szczecineckich organów mogą wpłacać pieniądze na konto parafii pw NNMP w Szczecinku w Banku Spółdzielczym oddział Szczecinek nr 2189 3500 0913 0019 6420 0000 10 z dopiskiem "darowizna remont organów w kościele NNMP w Szczecinku".

Remont już się rozpoczął. Zdemontowano m.in. drewniane elementy ozdobne, rzeźby i 58 widocznych na zewnątrz piszczałek prospektowych. Na organach można jeszcze zagrać, ale lada dzień zamilkną. - Mam nadzieję, że do Bożego Narodzenia będzie można znowu grać - proboszcz Piotr Jesionowski zastrzega, że to dopiero pierwszy etap renowacji sfatygowanego instrumentu. Ale ciszy nie będzie. Oprawę muzyczną nabożeństw zapewnią elektroniczne organy, już ustawione w prezbiterium.

To oczywiście namiastka tego, jak brzmią prawdziwe organy. Choć prawdę mówiąc już od lat wierni ze Szczecinka nie mogli tego usłyszeć. - Organy były w fatalnym stanie, część głosów było nieczynnych, miech pompujący powietrze do piszczałek był już niewydolny - ksiądz Jesionowski wymienia najpoważniejsze tylko problemy.

Remont będzie kapitalny. Instrument zostanie rozłożony na czynniki pierwsze. I wtedy prawdę mówiąc okaże się, co tak naprawdę jest do zrobienia. Już na starcie natrafiono bowiem na niespodziankę. - Ktoś, nie wiadomo kto, kiedy i po co wymienił niemal wszystkie oryginalne cynowo-ołowiane piszczałki prospektowe na zwykłe, cynowe - mówi proboszcz. - Ocalała tylko jedna, główna piszczałka - dodaje.
Wnętrze kryje piszczałki drewniane, wiadomo, że mocno nadgryzione przez owady. Jak bardzo? Okaże się dopiero po demontażu, wtedy też będzie wiadomo, czy wystarczy jedynie renowacja i impregnacja środkiem przeciwko szkodnikom, czy też konieczna będzie ich wymiana. Większość zabiegów renowacyjnych musi być przeprowadzona po demontażu w pracowni organmistrza Zdzisława Mollina. Oczywiście wszystkie prace są przeprowadzane pod nadzorem konserwatora zabytków.

Koszty naprawy są olbrzymie - wynoszą blisko 300 tysięcy złotych. Parafia od ponad 2 lat gromadzi fundusze na ten cel organizując m.in. parafiady. - Wystąpiliśmy także o dotacje do ministra kultury - mówi jeszcze ksiądz proboszcz. Nie ukrywa, że bardzo liczy na wsparcie także sponsorów. Dzięki nim wspaniałe organy będzie można w końcu wykorzystać nie tylko jako instrument liturgiczny, ale też do koncertów.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!