- W całej Armenii stoją setki tysięcy podobnych krzyży, wiele liczy po 900 i więcej lat i są one symbolami naszego kraju – mówi Yura Khursudyan, jeden z licznej, liczącej około 70 osób ormiańskiej diaspory w Szczecinku. – Wszędzie tam, gdzie są Ormianie, a są rozsiani na całym świecie, staramy się postawić chaczkar.
Krzyż wykonano na zlecenie szczecineckich Ormian w Armenii, przez tamtejszego artystę z wulkanicznego tufu, wydobytej ze złóż w północnej części kraju. Odległy transport, przygotowanie postumentu wzięli na siebie Ormianie, miejsce na stellę – w porozumieniu z miastem i kościołem – znaleziono na skwerze przy kościele Mariackim w Szczecinku. – Odsłonięcie zaplanowaliśmy na piątek, 5 października, w samo południe i już dziś serdecznie zapraszamy wszystkich mieszkańców Szczecinka – mówi Yura Khursudyan.
Na dole wyryto napis w językach polskim i ormiańskim: ku wieczności pamięci przyjaźni polsko-ormiańskiej. A ta ma się całkiem dobrze – Ormianie w Szczecinku mieszkają od połowy lat 90., gdy przyjechali tu za chlebem. Zintegrowali się z Polakami, ale zachowali także odrębność kulturową i pielęgnują tradycje. Założyli zespół piłkarski Ararat, organizują obchody Medz Jeghern - rzezi Ormian w czasie I wojny światowej dokonanej przez Turków, czy rozgrywki w nardi (tryktrak), narodowej grze Ormian. – Rejestrujemy także obecnie Szczecineckie Stowarzyszenie Kultury Ormiańskiej – mówi nasz rozmówca.
Losy Armenii i Polski splecione są ze sobą od wieku XIV, gdy król Kazimierz Wielki osiedla we Lwowie pierwszych Ormian. Przez wieki wspólnej historii połączyło nas wiele, dziś społeczność ormiańską w Polsce oblicza się na 40-45 tysięcy osób. Są wśród nich zasymilowani od pokoleń potomkowie Ormian jak kompozytor Krzysztof Penderecki, poeta Zbigniew Herbert, aktorki Anna Dymna i Sona Bohosiewicz. Ale i w przeszłości naród ormiański dał wielu wybitnych Polaków, jak wynalazca lampy naftowej Ignacy Łukasiewicz.
Poza granicami Armenii mieszka więcej Ormian niż w naszej ojczyźnie: 7 milionów przy 3 milionach mieszkańcach kraju. Mówi się, że Armenia jest tam, gdzie jest choć jeden Ormianin.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?