Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OSA na kłusownika w dorzeczu Parsęty

Joanna Krężelewska [email protected]
Sieci kłusownicze przegradzają rybom drogę do tarlisk. Nielegalnie poławiane w ten sposób ryby to ogromnestraty dla Parsęty, która należy do obszaru Natura 2000.
Sieci kłusownicze przegradzają rybom drogę do tarlisk. Nielegalnie poławiane w ten sposób ryby to ogromnestraty dla Parsęty, która należy do obszaru Natura 2000. Fot. Archiwum OSY
Ich główny cel to utrudnianie życia kłusownikom. Odmłodzona Sekcja Antykłusownicza działa w dorzeczu Parsęty. Efekty jej pracy już widać.

Wstąp

Wstąp

Jeśli chcesz zostać członkiem OSY, albo wesprzeć grupę, z jej członkami możesz skontaktować się pisząc na adres: [email protected]

W tym miesiącu OSA, w skład której wchodzą Strażnicy Społecznej Straży Rybackiej z Koszalina, Białogardu i Kołobrzegu przeprowadziła wspólną akcję z policjantami z Karlina. Otrzymali meldunki o narastającej aktywności kłusowniczej. Mieli więc schwytać kłusowników na gorącym uczynku. Zatrzymali trzech. Teraz złodziejom grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

- OSA to inicjatywa, której głównym zadaniem jest walka z kłusownictwem w dorzeczu rzeki Parsęty - informuje Andrzej Zawłocki z organizacji. - Chcemy zintegrować młode pokolenie wędkarzy, miłośników przyrody i wszystkich, którym zależy na ochronie Królowej Pomorza - dodaje. Królowa Pomorza to właśnie Parsęta. Antykłusownicy działają od niedawna - od ubiegłego roku. Nadali sobie pseudonimy, żeby żądni zemsty kłusownicy nie wyrządzili im w geście zemsty krzywdy. Inspiracją do założenia OSY był przede wszystkim fakt, że jej członkowie są wędkarzami, a kolejne wypady nad Parsętę objawiały ogrom zniszczeń kłusowniczych.

- Nierzadki widok to ryby pokaleczone przez kłusowników. Największe spustoszenie sieją ci, którzy posługują się przetwornicami. Agregatem prądotwórczym zabijają w rzece dosłownie wszystko - mówi Monika Bogacz z OSY.
Czy ochotnicy nie boją się brać udziału w akcjach przy brzegach rzeki? - Oczywiście, zawsze pojawia się strach, gdyż kłusownicy są nieprzewidywalni, to po prostu przestępcy - mówi Monika Bogacz. - Mimo to staramy się ograniczać ryzyko nieprzyjemnych sytuacji. Działamy w sposób przemyślany. Większość z nas to Strażnicy Społecznej Straży Rybackiej. Współpracujemy też z policją, aby w razie zatrzymań na gorącym uczynku nie było problemów - wyjaśnia. Jeśli jesteś miłośnikiem przyrody, możesz wstąpić w szeregi OSY.

- Mamy właściwie tylko dwa wymogi rekrutacyjne - tłumaczy Andrzej Zawłocki. - Jednym z nich jest umownie ograniczona górna granica wieku na 35 lat, choć każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Osoby niepełnoletnie ze względów bezpieczeństwa nie mogą brać czynnego udziału w patrolach. Drugim naszym wymogiem jest kultura osobista - w tym etyczne podejście do wędkarstwa, szacunek dla przyrody - wylicza. Jeśli nie chcesz brać udziału w patrolach, możesz w inny sposób wspomóc młodych, odważnych ludzi. Szukają sponsorów.

- Działamy społecznie, a większość z nas to studenci, więc nie jesteśmy w stanie sami finansować benzyny, potrzebnego sprzętu, ubrań. W naszych najbliższych planach jest też zakup samochodu typu bus, oczywiście nie nowego. Jest to konieczne, ponieważ jazda własnym samochodem wiąże się z ryzykiem. Kłusownicy nie wahają się niszczyć czyjejś własności - tłumaczy Monika Bogacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!