W niemal dekadę po likwidacji szkoły w Krosinie udało się znaleźć przeznaczenie na dawną salę sportową, która od tamtej pory stała pusta. W tym tygodniu z udziałem wicewojewody Marka Subocza otwarto w niej klub seniora. Mieszkańcy Krosina z trudem pozwalali to miejsce.
CZYTAJ TEŻ:
Cały remont i wyposażenie pochłonęły 313 tysięcy zł – wójt Grzmiącej Patryk Makowski mówi, że większość pieniędzy (150 tys. zł ) pochodziła z rządowego programu „Senior +”. Ponad 100 tys. zł dołożono do zadania z pierwszej transzy Funduszu Inwestycji Lokalnych, a 19 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego na małe granty sportowe. Gmina dopłaciła około 37 tys. zł.
Za te pieniądze wydzielono i wyremontowana pomieszczenie na salę spotkań, wyposażono w stoły i krzesła, aneks kuchenny, pomieszczenie do zajęć rehabilitacyjno-ruchowych, szatnię. Powstały nowe sanitariaty dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych i matek z dziećmi.
Ponadto wymieniona została częściowo instalacja elektryczna. Okna (do tej pory wielkie luksfery) w sali gimnastycznej są nowe ale mniejsze - dzięki temu znacznie poprawi się efektywność energetyczna. Wymieniona została także instalacja centralnego ogrzewania łącznie z ciepłociągiem. Gruntowny remont nie ominął pokrycia dachowego. – Trochę nam zabrakło, aby remont całego budynku doprowadzić do końca np. wycyklinować parkiet w dawnej hali, ale powoli będziemy to ronić – zapewnia wójt.
- Pewnie, że będą tu przychodzić, o ile mi tylko zdrowie pozwoli, bo teraz to nawet do sklepu się nie ruszam – mówi nam Zofia Kruk, mieszkanka Krosina, która na uroczyste otwarcie klubu przyszła z pomocą chodzika. – Mieliśmy we wsi zespół Krosinianki, ale rozpadł się po śmierci naszej przewodniczącej. Mam nadzieję, że w nowym miejscu uda się go reaktywować. Dobrze jest mieć gdzie się spotkać ze znajomymi, porozmawiać, a nie tylko siedzieć w czterech ścianach.
Klub Seniora w Krosinie ma działać w tygodniu przynajmniej 4-5 godzin. Placówka funkcjonuje w ramach gminnego ośrodka pomocy społecznej, który zatrudnia osobę do jej prowadzenia.
Przypomnijmy, że podstawówkę w Krosinie zlikwidowano w roku 2012 w obliczu niżu demograficznego i coraz mniej licznych klas. Ówczesny wójt likwidując szkołę obiecał, że w Krosinie zostanie „zerówka”, a być może także zostanie utworzone bezpłatne, pięciogodzinne przedszkole dla 3-4-latków. Ocaleć też miała biblioteka, świetlica i sala informatyczna, a wójt zadeklarował, że gmina nie sprzeda budynku. Budynku nie sprzedano, ale na dziś mieści się w nim tylko biblioteka. W Krosinie – największej obok Grzmiącej – miejscowości gminy nie ma świetlicy wiejskiej.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?