Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeski Ośrodek Posejdon zamknięty we wrześniu z powodu koronawirusa, w sobotę przyjmie gości

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
W ostatni weekend września w Ośrodku Sanatoryjno – Wypoczynkowym Posejdon zrealizował się tu scenariusz, którego najbardziej obawiali się kołobrzescy właściciele hoteli i szefowie sanatoriów, otwierający swoje obiekty po przerwie wymuszonej pandemią. W piątek, 26 września, w Posejdonie, u jednego z 200 kuracjuszy stwierdzono koronawirusa. Posejdon został zamknięty i poddany dezynfekcji: - W sobotę przyjmujemy gości - mówi prezes Mariusz Ławro.

W niedzielę, 28 września w koszalińskim szpitalu zmarł 82 – letni mężczyzna, kuracjusz przebywający w ośrodku Posejdon. . Czy na COVID-19? Wyjaśni sekcja zwłok. Decyzją sanepidu Posejdon został zamknięty, a wszyscy kuracjusze (blisko 200) oraz pracownicy, musieli odbyć kwarantannę.

Jak się okazało, kilka dni później przypadki koronawirusa wykryto także u kuracjuszy dwóch innych, kołobrzeskich sanatoriów, ale te obiekty funkcjonują nadal. Na kwarantannę trafiły tylko osoby mające bezpośredni kontakt z chorymi. Kontaktujący się z nimi pośrednio, zostali objęci niekomplikującym życia nadzorem epidemiologicznym. Dyrektor sanepidu, który zdecydował o zamknięciu Posejdona, stracił posadę. Starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski broni jego decyzji, wskazując że kierował się bezpieczeństwem, a nie kosztami jakie może pociągnąć za sobą zamknięcie ośrodka. Decyzję o znacznie łagodniejszym potraktowaniu następnych obiektów z przypadkami koronawirusa, podejmowała już zastępczyni byłego dyrektora, odtąd jego p.o.

O to co dziś dzieje się w Posejdonie, we wtorek zapytaliśmy prezesa zarządu, Mariusza Ławro: - Przygotowujemy się do uruchomienia obiektu 10 października – mówił. - Generalnie, obiekt może już działać, ale pierwszych gości przyjmiemy w sobotę. Rozpoczniemy działalność dla gości typowo komercyjnych, bo ze względu na harmonogram przyjazdów kuracjuszy ze skierowaniem z NFZ, kolejny turnus przyjmiemy 24 października.

Jak tłumaczy prezes, przez zamknięcie Posejdona i kwarantannę załogi, cały jeden turnus kuracjuszy „wypadł”, bo przesunięcie terminów np. o 10 dni, jest niemożliwe. Co działo się po opuszczeniu ośrodka przez kuracjuszy i załogę? - W pewnym zakresie czynności dezynfekcyjne przeprowadziliśmy sami, siłami naszych pracowników, którzy zważywszy na nieobecność w kryzysowym czasie, nie byli objęci kwarantanną – słyszymy. - Ale główną dezynfekcję wykonała firma zewnętrzna. Zajęła się pokojami, bazą zabiegową, jadalnią, gastronomią… Po niej i tak wykonujemy jeszcze dodatkowe prace.

Czy w związku z zamknięciem ośrodka i informacjach, które poszły w świat, Posejdon traci rezerwacje? - Okaże się w ciągu najbliższych tygodni. Są goście, którzy wracają, ale pamiętajmy, że wobec rosnącej liczby zakażeń w całym kraju, przybywa też osób, które jednak rezygnują z przyjazdów.

Co ciekawe, Mariusz Ławro nie chce komentować zdecydowanie łagodniejszego podejścia sanepidu do kolejnych przypadków koronawirusa w kołobrzeskich sanatoriach: - Nie chcę tego oceniać. Myślę, że jest na to za wcześnie, zwłaszcza że jak pokazują statystyki, przypadków zakażeń cały czas przybywa. My podporządkowaliśmy się decyzji sanepidu w trosce o naszych gości i pracowników. Nie dyskutowaliśmy na temat wydawanych nam zaleceń. Wykonaliśmy wszystkie. Ośrodek jest przygotowany na gości. .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto