Iza przyznaje, że ośrodek rehabilitacyjny w Darżewie (gm. Bobolice) nie jest jej pierwszym. Kilkakrotnie podejmowała bezskuteczne próby pokonania nałogu.
- Tu wytrzymałam już trzy miesiące - w głosie Izy można usłyszeć nadzieję.
Dziś ma rzadką okazję do spotkania się z najbliższymi. Z Olsztyna przyjechali do niej rodzice oraz ukochana babcia. Dzień jest szczególny: akurat mija 14 rocznica utworzenia ośrodka w Darżewie.
- Liceum skończyłam w Gdańsku - Iza na chwilę wraca do wspomnień. - Rozpoczynałam studia: jedne, drugie… Ale wtedy nauka nie była dla mnie najważniejsza.
Krzysztof, mieszkaniec Polanowa, w ośrodku jest od pięciu miesięcy. Dziś odwiedzili go: mama, siostra oraz rodzinny piesek.
- Tu znalazłem spokój: ciszę i las - mówi Krzysiek. - Jak już trochę doszedłem do siebie, zabrałem się do roboty. Ostatnio pracowałem przy budowie fontanny.
Takich osób, jak oni, uzależnionych od narkotyków w Darżewie jest obecnie 38.
- Troje ludzi mam ponad stan - przyznaje Stanisław Babiński, dyrektor ośrodka. - No, ale przyszli tu i przecież ich nie wyrzucę.
Każdego roku, w rocznicę utworzenia ośrodka, organizują tam huczne uroczystości.
- W ten dzień Darżewo odwiedzają też nasi neofici. To ludzie, którzy pokonali nałóg - tłumaczy Kasia Wochna, która w ośrodku przebywa od 12 lat, a od kilku tam pracuje. - Nawet przyjeżdżają z Austrii, Irlandii i Niemiec, gdzie pracują i mają rodziny.
Więcej o rocznicowych uroczystościach i imprezach z tej okazji w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?